Fliper – recenzja
Fliper trafił do naszego tegorocznego Świątecznego poradnika prezentowego, więc pozytywny wydźwięk recenzji nie będzie pewnie dużym zaskoczeniem. Gra, jak i Dobble, bazuje na spostrzegawczości, jednak odróżnia się od nich nie tylko kształtem kart, ale też zasadami i samą rozgrywką. Czy jednak na jednej półce znajdzie się miejsce dla obu tych imprezówek?
Wiek: 6+
Liczba graczy: 2-8
Czas gry: około 15 minut
Wydawca: FoxGames
Tematyka: owoce
Główna mechanika: rozpoznawanie wzorów
Grę przekazało nam wydawnictwo FoxGames.
Wygląd i wykonanie:
Wiktor:
Czerwoną puszkę Flipera zdobią uśmiechające się z niej do nas owoce, czyli główni bohaterowie trójkątnych kart: banany, pomarańcze, ananasy, maliny i truskawki. Ilustracje są proste, ale przyjemne dla oka i barwne. Każda karta z jednej strony posiada kilkanaście ikonek owoców, z drugiej zaś jedną dużą cyfrę lub owoc. W pudełku znajdują się także żetony wykorzystywane w dwóch z trzech trybów zabawy, no i instrukcja.
Fliper zaskoczył mnie solidnymi, lakierowanymi kartami. Podejrzewam, że nawet potraktowane jakimś napojem powinny znieść to całkiem nieźle. Pozytywne wrażenie robią też grubaśne żetony. Irytuje jedynie dziwny format instrukcji. Zamiast książeczki w pudełku znajduje się rozkładana ulotka, która nie jest zbyt praktyczna.
Kasia:
Fliper ma niemal kieszonkowe wymiary, a jednocześnie cechuje go bardzo porządne wykonanie – mocna i wygodna puszka, lakierowane karty oraz grube, solidne żetony. Dzięki temu nawet rozgrywki w pubie czy gdzieś „w terenie” nie powinny dać mu się we znaki.
Co do rysunków, to są one raczej proste, ale kolorowe i miłe dla oka. Niejednokrotnie zdarzały się podczas naszych partii problemy z szybkim rozróżnieniem np. malin i truskawek, choć to zabieg celowy, mający nieco utrudnić grę.
Ocena Wiktora: 7,5/10
Ocena Kasi: 8/10
Wyłożona karta odkryła dwójkę, należy więc nazwać owoc, którego widać jedynie dwie sztuki, czyli truskawkę. |
Zasady i instrukcja:
Wiktor:
Fliper przewiduje trzy tryby zabawy, które oparte są na spostrzegawczości. We wszystkich odkrywa szuka się powiązań między kartami czy też kartami i żetonami. Wyłożenie ze stosu karty powoduje odkrycie drugiej, zawierającej jedną ikonkę owocu albo cyfrę. Jeśli to owoc, wygrywa osoba, która pierwsza powie ile tego typu ikonek znajduje się na odkrytej karcie. Jeśli cyfra, należy nazwać owoc, którego dokładnie tyle sztuk widocznych jest na karcie.
Kolejne warianty wprowadzają do zabawy żetony. W jednym z nich zamiast nazywać i liczyć owoce należy zabrać odpowiedni żeton przeciwnikowi lub też z puli. Trzeci przewidziany w zasadach tryb każe ułożyć żetony i na ich podstawie szukać powiązań między kartami, ignorując duże ikony na odkrywanych trójkątach.
Reguły są bardzo proste, bez problemu można je wytłumaczyć każdemu, nawet niegrającym. Także instrukcja, mimo dziwnego formatu, wyjaśnia je zrozumiale.
Ocena Wiktora: 8,5/10
Ocena Kasi: 8,5/10
Drugi tryb zabawy. Właśnie chronię swoją pomarańczę przed innymi graczami 😛 |
Rozgrywka:
Wiktor:
Rozgrywka we Flipera przypomina tę znaną z Dobbli. Nie ma w tym nic złego, bo gra w trójkątnej puszce odróżnia się od klasyka na tyle, że nie sprawia wrażenia jego kopii. Zabawa jest szybka, lekka i przyjemna. Na kartach pojawia się pięć znanych wszystkim owoców, więc nie ma problemów z ich nazywaniem – liczy się jednak spostrzegawczość i szybkość reakcji.
Najlepiej wypadają dwa pierwsze warianty rozgrywki, chociaż najchętniej siadaliśmy jedynie do pierwszego, polegającego na nazywaniu i liczeniu owoców. Drugi wprowadza do zabawy element zręcznościowy, gdyż obok spostrzegawczości liczy się też refleks – należy zabrać ze stołu odpowiedni żeton, zanim zrobią to inni. Tak więc i fani Jungle Speeda nie powinni czuć się zawiedzeni Nie mieliśmy okazji przetestować Flipera na młodszych graczach, ale pudełkowy wiek 6+ w połączeniu z prostymi zasadami i znanymi symbolami sugeruje, że gra sprawdzi się też na dziecięcych imprezach.
Fliperowi mogę postawić tylko jeden zarzut, na który cierpi większość znanych mi podobnych gier – osoby bardziej spostrzegawcze na ogół nie dadzą szans przeciwnikom. Wyraźnie widać to po naszych rozgrywkach, w których „psuję” innym zabawę szybko zgarniając trójkątne karty. Chociaż z okrągłymi było podobnie…
Kasia:
Moje wrażenia z rozgrywki są jak najbardziej pozytywne, Fliper jest szybki i emocjonujący. W związku z tym, że ma uniwersalny, rodzinny temat, to nadaje się też oczywiście dla młodszych graczy. Sądzę nawet, że może mieć
pewien walor edukacyjny, pozwalając ćwiczyć podstawową umiejętność
liczenia. Wymaga on jednak również sporej spostrzegawczości oraz szybkości reakcji, więc jeśli jeden z graczy jest w tych kwestiach nie do pokonania, to z czasem może być mniej chętnie zapraszany do partii.
Pewne opory przed grą we Flipera mogą mieć osoby starsze i po prostu nielubiące gier opierających się na zasadzie „kto pierwszy ten lepszy”. Jednak poza tym wyjątkiem poleciłabym tę szybką gierkę zarówno graczom rodzinnym jak i bardziej zaawansowanym, jako sympatyczny przerywnik lub wprawka przed kolejnymi planszówkami.
Ocena Wiktora: 8,5/10
Ocena Kasi: 8/10
Gra we dwoje:
Wiktor:
Fliper we dwoje sprawdza się nieźle, jeśli tylko poziom obu graczy jest zbliżony. Rywalizując z kimś bardziej spostrzegawczym zabawa może być bardzo jednostronna, tak jak było to u nas. We dwoje wszystkie warianty gry działają bez problemów, jednak do imprezówek po prostu lepiej siadać w większym gronie.
Kasia:
Do Flipera można oczywiście zasiąść także we dwójkę choć, jak to bywa w grach imprezowych, ciekawiej i przyjemniej jest pograć w większym gronie. W naszym przypadku będzie on pewnie miał swoje 5 minut, gdy odwiedzi nas grupka znajomych. Jeśli jednak lubicie zacząć wieczór planszówkowy od tego typu rozgrzewki, to powinniście być z Flipera zadowoleni.
Ocena Wiktora: 6,5/10
Ocena Kasi: 6,5/10
Ocena:
Wiktor:
Podobieństw Flipera do Dobbli nie trzeba długo szukać. To bardzo zbliżony typ zabawy, który spodoba się fanom gry z okrągłymi kartami, ale nie przekona do siebie osób, które jej nie lubią.
Puszka od FoxGamesów jest jednak na tyle różna od Dobbli, że spokojnie zmieści się na półce, na której stoi już ta popularna imprezówka. I nie mam na myśli tylko jej kształtu. Fliper zaskoczył mnie dobrą jakością wykonania i przyjemnością płynącą z zabawy. Wyszukiwanie i liczenie kolorowych owoców sprawiło mi sporo frajdy. Gra bez wątpienia sprawdzi się w imprezowym gronie. Polecam!
Kasia:
Fliper zrobił na mnie dobre wrażenie zarówno swoim wykonaniem jak i przyjemną, szybką rozgrywką. Można go wyciągnąć w gronie geeków, jako małą rozgrzewkę, choć pewnie nie przekona osób nie lubiących z zasady gier wymagających szybkości i spostrzegawczości. Jest to też znakomita alternatywa jeśli lubicie gry w stylu Dobbli.
- Dla kogo?
Dla: fanów imprezówek i gier na spostrzegawczość; fanów Dobbli szukających podobnej alternatywy
Plusy:
- bardzo porządne wykonanie
- banalne zasady
- trzy tryby rozgrywki
- udana wariacja na temat Dobbli
Minusy:
- osoba wyraźnie lepsza od pozostałych może trochę psuć zabawę
- dziwny format instrukcji [W.]
Grę do recenzji przekazało nam wydawnictwo FoxGames. Dziękujemy!