Komiksy paragrafowe #1 – Rycerze
FoxGames wydało serię komiksów paragrafowych! Informowaliśmy o nich na blogu, dlatego nie mogliśmy też przepuścić okazji do zapoznania się z tymi książeczkami. Postanowiliśmy każdą z nich opisać osobno (teksty pojawią się w najbliższych dniach), a na koniec poświęcić jeden wpis na krótkie podsumowanie serii. Kasia otrzymała za zadanie zapoznanie się ze Łzami bogini Nuwy i Sherlockiem, ja wziąłem na warsztat Rycerzy i Wilkołaka!
Wydawca: FoxGames
Tematyka: fantasy, rycerze
Główna mechanika: historia paragrafowa
Komiks przekazało nam wydawnictwo FoxGames.
Na blogu znajdziesz też opisane inne komiksy paragrafowe!
Reguły zabawy:
Wiktor:
Rycerze, podobnie jak i inne komiksy z serii, polegają na przechodzeniu kolejnych kadrów z obrazkami. Na każdym z nich widnieją jakieś liczby określające kolejne okienko, które należy odnaleźć w książce. Niekiedy są one dobrze widoczne, kiedy indziej ukryte (np. napisane małą czcionką na jakimś przedmiocie), a w innych wypadkach zależą od podjętych przez gracza decyzji. Wybierając kolejne ścieżki podąża się śladami bohaterów samemu tworząc całą historię i kierując ich losami.
Zasady gry opisano na końcu wprowadzającej historyjki i utrzymano je w konwencji rycerskiego komiksu. Tekst w takiej formie czyta się przyjemnie, chociaż po przeczytaniu dziesiątek instrukcji wolałbym coś trochę bardziej suchego i konkretnego. W regułach jednak opisano prawie wszystkie ważne aspekty komiksu – limit przedmiotów, zakaz oszukiwania itd. Zasady pozwalają na podnoszenie przedmiotów (np. grzybów), jednak mechanicznie sens mają chyba tylko bransoletki, monety i rzeczy otrzymywane od innych postaci. Do śledzenia postępów w grze służy umieszczona na końcu książki karta bohatera, warto jednak wydrukować ją ze strony wydawcy (PDF), by nie musieć zbyt często przerzucać stron.
W trakcie przygody spotkać można nie tylko rozmawiające z graczem postacie i warte odwiedzenia miejsca, ale też kilka zagadek wymagających np. ułożenia odpowiednich słów. Te nie zawsze należą do najłatwiejszych, tym bardziej, iż z zadaniami trzeba poradzić sobie samodzielnie bez żadnych wskazówek. Przydałaby się jedna strona poświęcona na podpowiedzi do nich – nie każdy musi przecież wiedzieć jak działają np. Scrabble. Zabawa kończy się w momencie śmierci bohatera (poinformuje o tym odpowiedni kadr) albo po upływie pięciu nocy zaznaczanych na karcie.
Fabuła:
Wiktor:
Rycerze opowiadają historię trzech młodych rolników, którzy decydują się na zostanie tytułowymi wojownikami. Wyruszają oni do miasta, by wziąć udział w szkoleniu polegającym na poszukiwaniu bransoletek męstwa. Po krótkim wstępie gracz musi podjąć decyzję gdzie rozpocznie swoją przygodę, w czasie której spotka różnych ludzi, zwiedzi królestwo i być może zdobędzie bogactwa oraz magiczne przedmioty. Całość utrzymano w lekkim i sympatycznym stylu, dzięki czemu komiks nadaje się też dla młodszych graczy. W Rycerzach można napotkać na sytuacje związane z przemocą, a nasz bohater może po prostu zginąć, jednak wszystko przedstawiono dość delikatnie i z wyczuciem. Mimo tego przygoda nie powinna znudzić też dorosłych. Nie ma co porównywać fabuły do powieści, jednak przechodziłem komiks z zaciekawieniem.
Wrażenia:
Wiktor:
Siadając do Rycerzy trzeba nastawić się na sporo wertowania. Niektóre kadry od razu kierują do kolejnego obrazka, często też napotyka się miejsca ważniejsze, będące swojego rodzaju skrzyżowaniem, do którego co chwilę trzeba wracać. Podczas pierwszych minut z komiksem może to być trochę uciążliwe, ale po chwili łatwo się do tego przyzwyczaić.
W Rycerzach trzeba nie tylko podejmować decyzje, ale też wykazać się spostrzegawczością. Bransoletki są niekiedy poukrywane na obrazkach, a odnalezienie niektórych miejsc wymaga bystrego oka. Ilustracje są jednak bardzo przyjemne i szybko pozwalają wciągnąć się w przygodę.
Napotykane zagadki potrafią zmusić do ostrego główkowania, największe problemy sprawiły mi Scrabble, nad którymi siedziałem ładnych kilkanaście minut. Odpowiedź, gdy już do niej doszedłem, okazała się jednak czymś oczywistym, a w jej odnalezieniu pomogło rozpisanie wszystkiego na kartce. Do całej zabawy, oprócz komiksu potrzebny jest też ołówek z gumką (ewentualnie długopis, jednak ołówek jest o niebo praktyczniejszy).
Rycerze zaskoczyli mnie swoją regrywalnością. Do komiksu podchodziłem jakieś 6-7 razy, za każdym razem starając się obrać trochę inną ścieżkę. Niekiedy trafiłem do tych samych kadrów znając już rozwiązania zagadek albo najbardziej opłacalne drogi, jednak nie było to w żadnym stopniu irytujące i nie przeszkadzało w zabawie. Jedna partyjka zajmowała mi od 15-20 minut do godziny z hakiem i mimo całego tego czasu spędzonego z Rycerzami wciąż migały mi kadry, do których nie dotarłem. Śmiało mogę stwierdzić, że książeczka zapewnia więc godziny rozrywki, w sam raz na jesienne i zimowe wieczory. Na pewno za jakiś czas wrócę do Rycerzy starając się dotrzeć w miejsca, do których nie udało mi się dojść.
Ocena:
Wiktor:
Rycerze okazali się przednią rozrywką! Korzystanie z karty bohatera nie było uciążliwe, a przygoda wciągała, zachęcała do kolejnych rozgrywek i poznawania nowych miejsc. Komiks wydaje się być czymś bardzo uniwersalnym i powinien sprawdzić się również jako rozrywka dla trochę młodszych graczy. Nie ma też co obawiać się, że po jednej grze tytuł będzie już do wyrzucenia – zapewnia on godziny zabawy i odkrywania nowych rzeczy. Zachęcam do spróbowania swoich sił w przygodzie, bo to bardzo fajna rozrywka pozwalająca oderwać się od komputera czy też planszówek! Polecam!
Komiks do recenzji przekazało nam wydawnictwo FoxGames. Dziękujemy!
One Comment
dhoine
Fantastyczna sprawa. Sam za dzieciaka grałem w tekstowe paragrafówki. RYCERZE już do mnie jadą – to znaczy do moich dzieci 😉