Orlean: Handel i Intryga – recenzja dodatku
Dodatki to doskonała okazja do odświeżenia sobie starszych tytułów. Dlatego z chęcią ściągnęliśmy z półki Orlean i uzupełniliśmy go o Handel i Intrygę. Jest to modułowe rozszerzenie do gry, które wprowadza jedną nową mechanikę i zmienia kilka elementów znanych z podstawki. Przydatne modyfikacje, a może skok na kasę? Sprawdzamy, jak Handel i Intryga wypada w praktyce!
Wiek: 12+
Liczba graczy: 1-5 (2-4 z samym Orleanem i HiI)
Czas gry: około 90 minut
Wydawca: Baldar
Tematyka: średniowieczna Francja
Główna mechanika: tworzenie puli żetonów, przydzielanie ich do akcji
BGG: Trade & Intrigue
Dodatek przekazało nam wydawnictwo Baldar.
Handel i Intryga nie jest samodzielną grą.
Recenzję podstawki przeczytacie tutaj.
Zawartość:
Wiktor:
Handel i Intryga to dodatek, który nie zawiera porażającej liczby elementów. W pudełku znajduje się przede wszystkim jedna planszetka intryg/darczyńców (dwustronna), ponad 30 kafelków z klepsydrami (do odliczania rund), 23 karty rozkazów (tłumaczenie trochę nie takie, bo chodziło chyba o zamówienia…) i 3 kafelki budynków. Do tego dochodzi oczywiście instrukcja, a także 10 żetonów do zakrywania nimi pól dla większej liczby graczy. Tyle.
Dodatek do Orleanu wykonano podobnie do podstawki. Czymś nowym są na pewno karty, których nie było w bazowej grze. Początkowo ich niezaokrąglone rogi sprawiły, że spodziewałem się czegoś kiepskiej jakości, jednak lakierowane rozkazy są wytrzymałe i prezentują się nieźle. Budynki w naszym egzemplarzu są trochę źle przycięte – ich ramki nie są równe ze wszystkich stron. Kontaktowałem się jednak z kolegą, który podesłał mi fotkę swojego dodatku i u niego wszystko wycięto równo. Nie jest to więc przypadłość całego druku.
Nie sposób pozbyć się wrażenia, że Handel i Intryga zawiera niewiele elementów. Porównanie tego, co znajduje się w pudełku z ceną (od około 75 złotych w górę) nie wypada korzystnie. Pytaniem pozostaje natomiast, czy nowe elementy przekładają się na rozgrywkę w takim stopniu, by usprawiedliwić wydatek…
Ocena Wiktora: 4/10
Ocena Kasi: 5/10
Co nowego?
Wiktor:
Orlean: Handel i Intryga to dodatek modułowy, który pozwala na dodawanie poszczególnych elementów niezależnie od siebie. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by zaaplikować od razu wszystko i w takim właśnie wariancie graliśmy najwięcej. Najistotniejszą zmianą w stosunku do podstawki jest nowa plansza darczyńców. Jedna z jej stron nastawiona jest typowo na negatywną interakcję miedzy graczami, druga pozwala na spokojniejszy, samodzielny rozwój. Sporo świeżości Orleanowi dodają też nowe kafelki klepsydr, które wprowadzają większą zmienność oraz nowe, ciekawe akcje. Ostatnim z modułów są rozkazy, czyli karty wskazujące gdzie i jakie zasoby można wymienić na punkty, oczywiście na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy”.
Mimo że tylko jeden z elementów dodaje coś prawdziwie nowego (rozkazy), to i tak zmian w stosunku do podstawki jest dość dużo. Alternatywne kafelki klepsydr oraz planszetka darczyńców potrafią mocno odmienić przebieg partii. Fajnie!
Ocena Wiktora: 7/10
Ocena Kasi: 7/10
Wrażenia:
Wiktor:
Handel i Intryga jest dodatkiem prostym w obsłudze. Trochę modyfikuje sposób przygotowania rozgrywki, bo bardziej pracochłonne jest przygotowywanie stosu kafli rund (klepsydr), jednak w trakcie zabawy działa bezproblemowo.
Moduł planszy darczyńców to największa zmiana w stosunku do oryginału! W podstawowej wersji nagrody za wysyłanie tam poddanych były raczej średnie, a sama plansza służyła bardziej do pozbywania się niechcianych ludzi, niż do zarobku. Owszem, czasami warto było zgarnąć potrzebne monety, jednak zdecydowanie większą część uwagi skupiałem na innych elementach gry. Handel i Intryga całkowicie to zmieniły. Nagrody darczyńców są ciekawe i niemal zawsze przydatne. Jeszcze większą zmianą jest interakcja, którą wprowadza jedna ze stron planszetki. O ile moduł z Handlu pozwala na zdobywanie towarów, budynków, usprawnień itd., to Intryga stawia na całkiem inne akcje. Możliwość bezpośredniego okradania przeciwników, gonienia ich na torach poddanych, czy zabijania ich pracowników sprawia, że Orlean nabiera całkiem innego wymiaru. W przeciwieństwie do partii z samą podstawką, w dodatku planszetki darczyńców zapełniają się niemal od początku i stanowią – obok torów postaci – główny element gry. Już tylko dla tego jednego kawałka kartonu warto sięgnąć po Handel i Intrygę. Uważajcie tylko – wersja z interakcją w grze we dwoje potrafi być bardzo wredna. Odpowiednie wykorzystywanie pracowników sprawia, iż jeden z graczy może być cały czas ostro blokowany i karany, a nie wszystkim się to spodoba.
Moduł kafelków rund to urozmaicenie, które wyszło grze na dobre. Wraz z poznawaniem podstawki z czasem zapamiętywało się, jakie kafelki klepsydr dostępne są w Orleanie i pozwalało zawsze trzymać odpowiednie zasoby „na czarną godzinę”. Zmienność wprowadzona przez Handel i Intrygę sprawia, że wydarzenia niemal zawsze są czymś niespodziewanym. Muszę też przyznać, że ich działanie jest w wielu przypadkach ciekawsze, niż to z podstawki. Niektóre pozwalają na wykonanie dodatkowego ruchu na planszy, inne oferują możliwość przesunięcia się na torach postaci. Oczywiście nie zawsze jest tak kolorowo, bo karzące kafle są bardzo wredne i mocniejsze od tych z podstawki. Można więc być zmuszonym do odrzucania towarów, pieniędzy, powrotu do Orleanu, utraty poddanych… W praktyce sprawdza się to wyśmienicie, dodając grze nieprzewidywalności i niekiedy niemal ustawiając rundę pod konkretne zagrania. Po poznaniu nowe kafelki zupełnie wyparły u nas te z klasycznego Orleanu.
Karty rozkazów to najmniej potrzebny z modułów. Pozwalają one podczas wizyt w miastach wymieniać towary na punkty. Będąc we wskazanej miejscowości należy oddać konkretne żetony, by zabrać jej kartę i cieszyć się zdobyczą na koniec partii. Trzeba jednak pamiętać, że takie działanie kończy dla nas aktualną rundę, warto więc uważać i nie robić tego pochopnie. Wobec modułu mam jeden poważny zarzut: czcionka nazw miast na planszy jest zbyt mała i nieczytelna. W podstawce nie miała ona znaczenia, jednak rozkazy wymagają czasami uważnego wpatrywania się w planszę. Niby na kartach oznaczono orientacyjne położenia miast, jednak niewiele to pomaga. Przydałyby się jakieś naklejki na mapę z czytelniejszymi napisami.
Nowe budynki są całkiem niezłe, chociaż sięgałem po nie sporadycznie. Współgracze ukochali sobie jednak Piwiarnię, dzięki której mogli unikać negatywnych wydarzeń. W sumie nic specjalnego, ale trzy dodatkowe kafle zawsze cieszą.
Jak widzicie dodatek wprowadza sporo zmian i przyznam, że bardzo mi się one spodobały. Orlean został dzięki nim nie tylko odświeżony, ale też dużo zyskał. Dziwną sprawą jest tylko to, że o ile wcześniej Kasia była liderem naszych partii, to od momentu otrzymania dodatku nie przegrałem ani razu często zostawiając przeciwników o kilkadziesiąt punktów w tyle.
Kasia:
Początkowo wahałam się czy chcę „poprawiać” Orlean jakimkolwiek dodatkiem. Obawiałam się, że niepotrzebnie skomplikuje on rozgrywkę. Tak się na szczęście nie stało.
Handel i Intryga daje nowe możliwości i urozmaica podstawową rozgrywkę zapewniając jej nowe pokłady regrywalności. Wprowadzenie opcji gry z większą negatywną interakcją także jest ciekawym rozwiązaniem, które sprawia, że partie są bardziej wredne. Dzięki temu można dostosować grę do preferencji współgraczy – czy wolą spokojne rozgrywki czy rzucanie sobie kłód pod nogi. Mnie podobają się obie opcje, zależnie od tego, na co mam akurat ochotę. Trzeba tylko pamiętać, że grając we dwoje z planszą intrygi należny liczyć się z tym, że agresywnie usposobiony oponent jest w stanie dość mocno nam dopiec i pokrzyżować plany. W większym gronie presja rozkłada się bardziej równomiernie.
Tak naprawdę największym mankamentem, który daje mi się we znaki w trakcie partii w Orlean z tym dodatkiem jest mała czcionka na planszy. Dotychczas nie miało to znaczenia, gdyż nazwy miast nie pełniły żadnej funkcji. Teraz jednak trzeba się naślepić, by je odczytać.
Ważną sprawą dla mnie jest to, że sedno Orleanu pozostało niezmienione, rozwinięto jedynie niektóre pomysły i dodano parę nowych. Nadal jednak jest to ta sama gra.
Ocena Wiktora: 9/10
Ocena Kasi: 8/10
Ocena:
Wiktor:
Orlean: Handel i Intryga to świetny dodatek! Dzięki niemu o wiele chętniej siadam do Orleanu, często proponując partyjki. Trzy nowe moduły to niby niewiele – szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę zawartość pudełka – ale mają ogromny wpływ na przebieg rozgrywki. Jeśli lubicie ten tytuł, to koniecznie uzupełnijcie kolekcję o dodatek.
Kasia:
Jako fance Orleanu zdecydowanie przypadł mi do gustu dodatek Handel i Intryga i myślę, że jeśli również lubicie tę planszówkę, to się nie zawiedziecie. Poza niewielkim minusikiem związanym z czytelnością nazw w zasadzie nie mam zastrzeżeń. Bardzo udanie ubogaca on grę, odświeża i zapewnia nowe emocje.
- Dla kogo?
Dla: fanów Orleanu; lubiących pewną nieprzewidywalność w grach; miłośników interakcji
Plusy:
- dwie nowe planszetki darczyńców ogromnie zmieniające grę
- możliwość wprowadzenia interakcji
- sporo nowych kafli rund – więcej różnorodności
- trzy dodatkowe budynki
- rozkazy podnoszą atrakcyjność części planszy z mapą
Minusy:
- słabo czytelne nazwy miast potrzebnych do rozkazów
- niewiele zawartości w niemałej cenie
Grę przekazało nam wydawnictwo Baldar. Dziękujemy!
2 komentarze
Rogal_dwusieczny
I PO CO JA TO CZYTAŁAM? TERAZ PRZEZ WAS MUSZĘ KUPIĆ DODATEK… 🙂
Planszówki we dwoje
Zmora planszówek – dla dobrego stanu portfela najlepiej nic nie czytać i grać tylko w to, co się ma :P. Też czasami nierozważnie rzucę okiem na jakiś tekst i dopisuję grę do listy zakupów… 😀
– W.