recenzje planszówek

Pola kwiatów – recenzja

Wiek: 8+
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: ok. 30 min.
Autor: Luca Bellini, Luca Borsa
Wydawca: Nasza Księgarnia
Tematyka: kwiatki i pszczółki
Główna mechanika: dokładanie kafelków
Dla: początkujących, graczy rodzinnych
Przypomina nam: inne gry kafelkowe, Art Society
BGG: Flower Fields
Instrukcja: Pola kwiatów zasady

Współpraca reklamowa. Grę przekazało nam wydawnictwo Nasza Księgarnia.

Pola kwiatów - plansza podczas gry

Opinia:

Wiktor:

Pola kwiatów już na pierwszy rzut oka kojarzą się z Patchworkiem. Barwne kafelki w różnych kształtach układane na kwadratowej planszetce, no skojarzenia nasuwają się same. Nic więc dziwnego, że od razu pojawiły się we mnie obawy o to, czy Pola kwiatów są nową grą czy tylko jakimś reskinem. Od razu uspokajam, to nie kolejny Patchwork. Gra jest zbliżona, ale jednak inna.

Tytułowi od Naszej Księgarni trzeba oddać to, że jest bardzo zachęcający wizualnie. Kolorowe płytki kwiatków, beeple (bee + meeple? 😉 ), woreczek w zestawie. Fajnie, ładnie, porządnie.

Rozgrywka jest dość prosta. Gra trwa trzy rundy, a każda kończy się, gdy ze stołu znikną wszystkie kafelki. W swoim ruchu należy zrobić jedną rzecz:

  • dobrać kafelek, płacąc pszczółki za wszystkie pominięte między znacznikiem, a docelowym kafelkiem;
  • dobranie małego kafelka z miejscem na pszczółkę z planszetki, płacąc za to dwie pszczoły;
  • dobranie dwóch pszczół z planszetki;
  • umieszczenie pszczoły na kafelku, płacąc za to pszczołami w liczbie zależnej od leżących już na tym polu pszczół.

Akcję dokładania pszczoły można też zrobić od razu po dołożeniu kafelka, jeśli ma on miejsce na owada.

Na koniec punktują:

  • w przypadku zielonych kafelków – liczba grządek;
  • w przypadku innych kolorów – liczba grządek pomnożona przez liczbę pszczół na nich.

Punktuje tylko grupa grządek zapewniająca najwięcej punktów. Ponadto każdy zapełniony rząd i kolumna zapewniają 5 punktów, a to sporo.

Na planszetkach znajdują się nadrukowane grządki kwiatów, które można zakryć, ale też wykorzystać do przedłużenia pól kwiatów. Są tam też ule i pajęczyny, których różnica to liczba otrzymywanych co rundę pszczół.

W swojej kolekcji nie mamy klasycznego Patchworka, więc Pola kwiatów nie miały bezpośredniej konkurencji. Do tego mojej mamie spodobały się wyraźnie bardziej, niż testowany kiedyś na niej Patchwork. 

Z jednej strony łatwiej układa się kafelki, gdy nie można ich odwracać (można obracać), ale z drugiej jest to też utrudnieniem, bo nie zawsze udaje się idealnie zapełniać przestrzenie na planszetce. Tym bardziej, że chciałoby się wykorzystać wszystkie nadrukowane płytki, co nie jest takie proste. 

Pola kwiatów rozgrywają się w trakcie trzech rund, co jest liczbą akuratną. Kończąc partie na ogół miałem wrażenie, że jeszcze 2-3 ruchy i dopiero udałoby mi się dokończyć plany. W większej grze mogłoby to irytować, ale w dość lekkich i krótkich Polach kwiatów takie rozwiązanie sprawdza się dobrze. Pozostaje nieco niedosytu, w sam raz, żeby zagrać kolejną partię.

Gra ma zdecydowanie rodzinny charakter. Łączy niewielką losowość (wykładane na początku rundy kafelki) z małą interakcją (podbieranie kafelków). Sprawia to, że tytuł powinien trafić w szczególności do graczy mniej zaawansowanych i lubiących lekką, ale niebanalną rozgrywkę.

Pola kwiatów są grą dość szybką, w której niezbyt długo oczekuje się na swój ruch. Jednocześnie tytuł potrafi wciągnąć i zaangażować. Planszówka dobrze się skaluje i jest regrywalna, szczególnie dzięki losowemu układowi płytek.

Kasia:

Jakoś wcześniej umknęły mi zapowiedzi Pól kwiatów, o grze dowiedziałam się właściwie kiedy wyjęłam ją z paczki. Już sama okładkowa ilustracja narobiła mi smaku, by planszówkę szybko przetestować. Tym bardziej, że wykonanie gry jest estetyczne i solidne, a kwiatowy temat oraz obecność drewnianych pszczółek dodatkowo pozytywnie wpływają u mnie na jej odbiór. Wystarczył też rzut oka na elementy by pojawiło się u mnie skojarzenie z Patchworkiem, które rozgrywka w dużej mierze potwierdziła. 

Mimo podobieństw, jak wybieranie kafli z dostępnego na stole ich okręgu, Pola kwiatów nie są na szczęście nadmiernie podobne do kafelkowego klasyka. Mają one swój własny charakter i wymagają innych strategii. Jest to gra o jasnych, łatwych do nauczenia zasadach, taka typowa rodzinna planszówka. Obecność pszczół i związanego z nimi twistu co do punktowania dodaje grze głębi, jest tu nad czym pomyśleć. Fajne jest też to, że mamy kilka różnych akcji do wyboru, a nie tylko proste dobranie kafla z okręgu. Skutek uboczny jest jednak taki, że przy pełnym składzie zdarza się lekki downtime bo jest sporo kombinowania, możliwości dokładania kafli i wspomnianego wyboru alternatywnych akcji.

Pola kwiatów to gra z rodzaju tych, które po rozegraniu jednej partii aż wołają o kolejną. Układanie naszych tytułowych pól jest bardzo przyjemne, angażujące i satysfakcjonujące, a w przypadku przegranej mamy dodatkową motywację do tego, by ponownie przygotować rozgrywkę. Sprawę ułatwia to, że Pola kwiatów są regrywalne – podoba mi się pomysł z obracanymi planszetkami i nadrukowanymi na nich polami oraz jednostronnymi kaflami, bo dzięki temu de facto mamy aż 4 różne planszetki do wyboru. To, w połączeniu z losowym układem dostępnych kafli, daje naprawdę dużo kombinacji, a gra szybko się nie nudzi.

Ocena Wiktora: 7/10
Ocena Kasi: 8/10

Gra we dwoje:

Wiktor:

Gra sprawdza się we dwoje, co patrząc na jej charakter, nie powinno dziwić. Skaluje się dzięki liczbie wykładanych co rundę kafelków. Jak można się spodziewać, we dwoje gra się dużo dynamiczniej, ale też jest nieco łatwiej zgarniać kafelki, które są nam potrzebne.

Kasia:

W parze gra się w Pola kwiatów zupełnie w porządku, choć przyznam, że dla mnie takim idealnym składem jest trzyosobowy. Kiedy gramy we dwoje dość wolno porusza się znacznik określający dostępność kafelków, co czasem może nieco utrudniać realizację planów (choć nieraz wręcz przeciwnie). Z drugiej strony same rundy przebiegają dość szybko, więc gra we dwoje jest opcją najbardziej dynamiczną.

Ocena Wiktora: 7/10
Ocena Kasi: 7,5/10

Ocena:

Wiktor:

Pola kwiatów wykorzystują znane mechaniki i rozwiązania, ale w takie sposób, że trudno jest obrócić to w zarzut. Gra jest wciągająca, ładna, rodzinna i sprawia sporo frajdy. Nasz egzemplarz pewnie wyląduje razem z Carcassonnem, Krajami Północy i innymi grami rodzinnymi u mojej mamy. Polecam!

Kasia:

Pola kwiatów to nietrudna, ale za to zmyślna gra rodzinna. Sprawia to, że ma ona naturalną tendencję do częstego wracania na stół. Dodatkowo po prostu ładnie wygląda, więc jest automatycznie zachęcająca nawet dla nie-graczy.

Cechy:

  • rodzinna
  • niewielka interakcja
  • mała losowość

Plusy:

  • proste zasady
  • ładny wygląd i fajne beeple
  • w ciekawy sposób wykorzystuje znane rozwiązania

Minusy:

Grę przekazało nam wydawnictwo:

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.