Roll for the Galaxy: Ambicja – recenzja dodatku
Roll for the Galaxy to bardzo dobra gra, którą z chęcią wyciągamy na stół. Krótki czas trwania, sporo możliwości, przyjemna losowość, nad którą jednak można zapanować. Miodzio! Ambicja miała więc dwa zadania: nie zepsuć podstawki i trochę odświeżyć grę. Spodziewałem się po niej jednak jeszcze czegoś. Jak poszło?
Wiek: 14+
Liczba graczy: 2-5
Czas gry: około 45 minut
Wydawca: Games Factory Publishing
Tematyka: kosmos, science fiction
Główna mechanika: rzucanie kośćmi, budowanie puli kości
Grę do recenzji przekazało nam wydawnictwo Games Factory Publishing.
Ambicja nie jest samodzielną grą.
Recenzję podstawowego Roll for the Galaxy znajdziecie tutaj.
Zawartość:
Wiktor:
Ambicja zawiera 38 kostek, 14 kafli frakcji (te duże, podwójne), 7 kafli startowych planet i 5 nowych kafelków ogólnych. Do tego dochodzi 20 celów umieszczonych na trochę większych płytkach, żetony talentów i arkusz naklejek na zasłonki. Nie ma tego może jakoś bardzo dużo, ale też zawartość raczej nie rozczarowuje. Jest w porządku.
Kafelki nie różnią się wykonaniem od tych z podstawki, są więc sensownej grubości, a zdobią je przyjemne dla oka, kosmiczne grafiki. Wśród nowych kostek nie trafiły się nam żadne uszkodzone, jednak w praktyce pomarańczowe momentami zlewały się z czerwonymi, a na kafelkach można było czasem pomylić je z brązowymi. W trakcie zabawy nie było to jakoś bardzo uciążliwe, ale warto pamiętać o tym sięgając do sterty kostek i zwrócić uwagę na dobierany kolor.
Fajnie, że kafelki przedstawiające cele są czytelne. W rozmowie ze znajomą – zanim jeszcze zobaczyłem Ambicję – usłyszałem, iż są przez to mało atrakcyjne wizualnie. To prawda, jednak dzięki temu symbole na nich są dobrze wyeksponowane i można dostrzec je nawet z drugiego końca stołu.
Ocena Wiktora: 6/10
Ocena Kasi: 6,5/10
Kubeczek z prywatnej kolekcji 😛 |
Co nowego?
Wiktor:
Ambicja wprowadza dwa nowe typy kostek – liderów i przedsiębiorców. Mają one po dwa symbole na ściankach (akcje lub akcję i symbol pieniędzy). Dzięki temu można przydzielać je do różnych faz, a gdy te z symbolem dolara zostaną wykorzystane, mogą wrócić do kubka, zamiast trafiać do populacji. Drugą nowością są kafle celów i wprowadzane przez nie żetony talentów. Każdy kafelek ma opisane zadanie do wykonania oraz fazę, w której jest on rozpatrywany. Osoba, która wykona go jako pierwsza otrzyma specjalne żetony. Te liczą się na koniec gry jako punkty zwycięstwa, jednak o wiele atrakcyjniej można wykorzystać je w trakcie zabawy – są bowiem jednocześnie kostkami z wynikiem dżokera. Zmiany wprowadzone przez Ambicję nie są więc rewolucyjne czy nawet znaczne, jednak rozwijają trochę grę i dodają do niej kilka nowych mechanik.
Ocena Wiktora: 6/10
Ocena Kasi: 7/10
Wrażenia:
Wiktor:
Podoba mi się, że w Ambicji znalazły się nowe kafelki frakcji i rodzimych planet oraz kilka zwykłych planet/technologii. Urozmaicają one zabawę i szczególnie na jej początku dają pewien powiew świeżości. Zdecydowanie rzadziej na starcie trafiają się teraz w kilku grach z rzędu te same technologie czy kości. Także już w trakcie partii wprowadzają one trochę nowych elementów, jak np. planeta kosztująca aż 9 kości, ale dająca na koniec zabawy cztery dodatkowe punkty.
Moje największe obawy budziły kafle celów. Nie chciałem, żeby Roll z radosnego turlania i optymalizowania kostek zmienił się w wyścig po cele. Mogłoby to jeszcze bardziej uwydatnić losowość gry. Na szczęście tak się nie stało. Cele są raczej dodatkową opcją rozwoju, niż obowiązkiem. Z tego co zaobserwowałem wykonuje się je przy okazji, jedynie kilka razy widziałem, by ktoś specjalnie dążył do ich zdobywania. Gdy jednak uda się zgarnąć jakiś cel (który w takim wypadku znika ze stołu), to korzyści są całkiem wymierne. Nie chodzi oczywiście o tych kilka punktów, które można dostać pod koniec zabawy, a o kostki-dżokery. Te przydają się niemal zawsze. Pozwalają kończyć duże rozpoczęte projekty (technologie i planety), zarobić trochę kasy czy pozwozić dobra z planet.
Zasady wprowadzone w Ambicji nie odstają poziomem od tych z podstawki. Osoby, które ogarnęły Rolla powinny bez problemów sobie z nimi poradzić. Jednocześnie wprowadzenie do zabawy kafelków z celami wydaje się być pewnym ułatwieniem dla osób siadających do niej po raz pierwszy. Pozwala to odnaleźć się w gąszczu możliwości, daje pewien punkt zaczepienia. Odniosłem też wrażenie, że grając z dodatkiem trochę łatwiej o wyższe wyniki punktowe.
Nowe kości są w porządku, chociaż te pomarańczowe trochę trudno zdobyć. Chętniej też korzystałem zawsze z możliwości zwrotu kości do kubka niż ich przesuwania.
Kasia:
Moje odczucia z rozgrywek, po wprowadzeniu dodatku nie zmieniły się zasadniczo. Ambicja nadaje jedynie pewien delikatny kierunek rozwijanemu przez nas imperium galaktycznemu, ale nie modyfikuje podstawowych reguł. Można powiedzieć, że jest po prostu więcej tego, co znamy z podstawki, z lekkim urozmaiceniem w postaci celów i ułatwieniem (minimalnym) w postaci czarnych kostek.
Podoba mi się, że leżące na stole wspólne cele dają dodatkową motywację by od czasu do czasu spoglądać co dzieje się u innych graczy. Jeśli graliście w Rolla, to wiecie, że to planszówka w której bardziej skupiamy się na sobie, więc taki impuls jest jak najbardziej pozytywny.
Nowe, pomarańczowe kostki wydają mi się z dwóch względów nie do końca
udaną innowacją. Po pierwsze zdarzało mi się w ferworze gry mylić je z
kostkami czerwonymi. Kiedy zauważyłam, że tak się może dziać zaczęłam
przykładać większą uwagę do ich rozróżniania, jednak taka sytuacja nie
powinna w ogóle się pojawić. Druga sprawa, to że generalnie rzadko
zdarza się by pomarańczowe sześciany trafiały do naszej puli – niewiele
jest wprowadzających je kafelków. To sprawia wrażenie, że są raczej
niepotrzebnym urozmaiceniem.
Co do czarnych kostek
jestem jednak pozytywnie zaskoczona, ponieważ odgrywają one dość istotną
rolę w grze. Przede wszystkim pozwalają łatwiej „odbić się” jeśli mamy
bardzo mało funduszy i niewiele kostek do dyspozycji.
Ocena Wiktora: 7/10
Ocena Kasi: 7/10
Ocena:
Wiktor:
Roll for the Galaxy: Ambicja jest solidnym i dobrym dodatkiem, chociaż trochę brakuje mu do ideału. To nie produkt z kategorii must have, bez którego zabawa nie ma sensu. Wprowadza on kilka nowości, urozmaica grę dzięki kolejnym kafelkom startowym, ale nie zmienia raczej wrażeń z samej zabawy, jego zawartość też nie jest rewolucyjna. Jeśli jesteście fanami Rolla, to Ambicja powinna go Wam trochę rozbudować i odświeżyć. Jeśli jednak nie przepadacie za tą grą, to i dodatek tego nie zmieni. Jako że zaliczam się do pierwszej kategorii, to od jakiegoś już czasu pudełko Ambicji stoi puste, a wszystkie elementy na stałe trafiły do głównego Rolla i tam też zostaną.
Kasia:
Uważam, że to dobry dodatek w który warto się zaopatrzyć jeśli Roll już Wam się trochę ograł. Daje on poczucie świeżości, choć bez robienia rewolucji.
- Dla kogo?
Dla: fanów Roll for the Galaxy; doświadczonych i średnio zaawansowanych graczy
Plusy:
- czytelne kafelki celów
- nowe kafelki planet/technologii
- nowe rozwiązania i elementy…
Minusy:
- … które jednak nie wywołują efektu WOW
- pomarańczowe kostki mogą mylić się z czerwonymi
Grę przekazało nam wydawnictwo Games Factory Publishing. Dzięki!