Magnaci we dwoje – wywiad z autorami gry
3 maja rozpoczęła się akcja wspierania Bożego Igrzyska: Magnatów na wspieram.to (link do akcji). W chwili publikacji tego wpisu (15.05) gra uzbierała 59% z wymaganej kwoty 25 tysięcy złotych. Odpowiedzialni za grę Waldek, Jaro i Ozy zgodzili się odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących Magnatów, a dokładniej rozgrywek we dwoje. Między innymi o regrywalności oraz możliwościach przetestowania planszówki przeczytacie niżej!
Pytanie: Wasza nowa gra, „Boże Igrzysko: Magnaci”, przeznaczona
jest dla 2-5 osób. Przyznam szczerze, że jako osoba grająca głównie z jednym
przeciwnikiem bardzo ostrożnie podchodzę do takich gier. Nieraz autorzy
skupiają się na większej liczbie graczy, a rozgrywka dla dwóch osób traktowana
jest po macoszemu. Jak jest z „Magnatami”, jakie uzasadnienie ma wybór limitu
od dwóch osób?
Odpowiedź: Gdy projektujesz grę musisz zadecydować, jaki gracz jest
jej docelowym odbiorcą. „MAGNACI”, ze względu na czas rozgrywki i złożoność
zasad, to gra środka, która może być atrakcyjna zarówno dla „niedzielnego
gracza” jak i wytrawnego „geeka”. Zazwyczaj gry tego typu umożliwiają rozgrywkę
2 – 4 graczom i taki był pierwszy zamysł autora. Z czasem okazało się, że
rozgrywka dla 5 graczy również świetnie działa. Natomiast wariant 2 osobowy był
podstawowym wariantem gry, a nie elementem dodanym do niej na siłę.
Co więcej – podczas prac
projektowych nad mechaniką „przerabialiśmy” i taki wariant, że będzie to tytuł
wyłącznie dla 2 graczy. Ale na szczęście udało się przekonać autora
podstawowych mechanizmów – Jaro, że gra wyłącznie dla dwóch osób to ślepa
uliczka z punktu widzenia późniejszej sprzedaży gry. Gra ma działać tak samo
dobrze dla 2 jak i dla 5 graczy. I to się udało, natomiast są to zupełnie inne
gry.
P: Zastanawia mnie też atrakcyjność karty Prymasa, rozstrzygającego
remisy. Te, w grze dwuosobowej, będą pojawiały się pewnie znacznie rzadziej niż
przy większej liczbie osób. Podobnie z zażegnywaniem konfliktów – w grze we
dwoje prawie zawsze ktoś będzie karany za niewielkie wsparcie wspólnej sprawy,
przez co unikanie kar może stać się niezwykle ważne dla graczy. Na ile
rozgrywka dwuosobowa będzie odbiegała od tej w większym gronie i wymagała od uczestników
zabawy skupienia się na innych celach i zagadnieniach?
O: Co do Prymasa – jego wartość rośnie wraz ze wzrostem liczby
graczy. Odwrotnie – Podskarbiego, którego akcja „zamień jedną Posiadłość
przeciwnika na własną” staje się bardzo pożądaną w grze dla 2 graczy, gdy w
grze dla 5 osób takiej różnicy już nie robi. Obie karty są użyteczne i warto o
nie powalczyć, bo poza akcją nagradzają gracza Posiadłością, ale wybór tej, na
której nam najbardziej zależy jest zawsze powiązany z sytuacją na stole i
liczbą osób, które przy nim zasiadają. Ta gra ma proste zasady, ale sama w
sobie nie jest prosta – odkrywa się to dopiero wraz z liczbą rozegranych
partii.
Konflikty – kara ma miejsce
wyłącznie w razie klęski w walce z kartą Konfliktu. A skoro zagrywasz niższą
kartę niż przeciwnik, to sam się o tę klęskę prosisz – nie zdziw się zatem, gdy
spotka cię kara. Ważne by tak stawiać swoje Posiadłości, by nie zostać samotnym
obrońcą danej Prowincji – klucz jest w takim prowadzeniu rozgrywki, by
przeciwnik realizował twoje interesy, a nie ty jego.
P: W materiałach na temat gry można wyczytać, że ważnym mechanizmem
podczas rozgrywki będzie blef. Wnioskuję, że pojawić się mogą także elementy
negocjacji. Obie te mechaniki na ogół średnio sprawdzają się przy niskiej
liczbie graczy. Są też jednak gry, w których nie odczuwa się ich braku. Jak
będzie to wyglądało w „Magnatach”? Czy rozgrywka we dwoje nie straci na tym?
O: „MAGNACI” we dwoje to
pojedynek szachistów. Tu nie ma miejsca na negocjacje. Czynnik losowy jest
minimalny – jedyna losowość to rozkład kart Konfliktów, ale i ją można
kontrolować właściwym wystawianiem Posiadłości. Zdobywanie kart to jedno, ale
najzacieklejsza walka będzie się toczyć o przewagi i dominacje w Prowincjach,
ponieważ w grze dla 2 osób niezwykle łatwo „nadążać” za ruchami przeciwnika i
przeciwdziałać jego zagraniom. Cios za cios. Gracze dysponują identycznymi
taliami, a słabszy zawsze ma łatwiej na starcie kolejnego Etapu gry (wygrywa
remis w walce o pierwsze stanowisko w Senacie – Prymasa), zatem partie dla 2
ogranych graczy kończą się minimalnymi różnicami w punktach.
P: Pytając o powstającą grę nie mogę nie zapytać, czy (mam nadzieję, że
tak) gra była testowana w układzie dwuosobowym? Czy testom tym poświęcono tyle
samo czasu, co przy rozgrywkach dla 3-5 graczy?
O: Wariant dla 2 graczy był testowany nie rzadziej niż pozostałe.
Jesteśmy z niego w 100% zadowoleni. Bardzo dużo satysfakcji daje nam fakt, że
gra dla 2 osób to zupełnie inne przeżycie niż partia dla 3 – 5 graczy. W tym
drugim układzie przy stole bywa bardzo głośno. W tym pierwszym zazwyczaj jest
bardzo spokojnie, no chyba, że ciszę przerwie siarczyste przekleństwo.
P: Większa liczba graczy to większa zmienność, nawet jedna mała decyzja
może wpłynąć na przebieg rozgrywki. W przypadku gry we dwoje, znając
przeciwnika i znając jego styl gry, rodzi się obawa o regrywalność. Czy możecie
zapewnić, że gra nie znudzi się po kilku partiach z tą samą osobą? Szczególnie
że w „Magnatach” nie znajdziemy losowości.
O: W „MAGNATACH” znajdują się aż trzy systemy przeciwdziałające
„zużyciu” się gry, w sensie, o jaki pytacie. Po pierwsze – każdy etap zaczyna
się elekcją Króla, który za każdym razem nada dodatkową wartość innym kartom
Ustaw (i stanowiskom Senatorów). Po drugie – w każdym etapie uzyskujemy
możliwość zdobycia innych kart Ustaw, które będą pojawiały się w innym układzie
w każdej z kolejnych partii. Po trzecie – nie wszystkie karty Ustaw i
Konfliktów są używane w danej partii. Jesteśmy przekonani, że te trzy
mechanizmy wystarczają, by każda partia stanowiła całkiem nowe wyzwanie,
również w grze dla 2 graczy.
P: Nie sposób nie odnieść kampanii „Bożego Igrzyska: Magnatów” do
niedawno zakończonej akcji finansowania „Pana Lodowego Ogrodu”. Twórcy tamtej
gry, już podczas zbierania pieniędzy, ze swoim „dzieckiem” zjawili się na
przykład na Pyrkonie. Gdzie i kiedy, o ile w ogóle, będzie można jeszcze zagrać
w Waszą grę przed końcem kampanii na „wspieram.to”? Planujecie wyruszyć w trasę
po Polsce?
O: Tak. Już 17 maja będziemy w Warszawie na Pikniku Legionowym w
Akademii Obrony Narodowej (Rembertów) oraz Nocnym Festiwalu Gier Historycznych
w Przystanku Historia na ul. Marszałkowskiej. Z kolei 18 maja będziemy na
Łódzkim Porcie Gier. A to dopiero początek akcji, przed nami jeszcze Festiwal
Gier Pionek 14 i 15 czerwca w Gliwicach oraz inne imprezy. Serdecznie
zapraszamy do testowania „MAGNATÓW” w ich trakcie!
P: Muszę zapytać – kiedy (i czy) możemy spodziewać się jakichś
przedpremierowych recenzji gry? Szczególnie chodzi mi o te skupione na dwóch
graczach, ale nie tylko.
O: Jedna już się ukazała – na portalu GamesFanatic.pl [link: http://www.gamesfanatic.pl/2014/05/05/boze-igrzysko-magnaci-czyli-el-grande-spotyka-gre-o-tron/]
Mamy nadzieję, że kolejne opinie
o grze pojawią się już po najbliższym weekendzie.
P:Na koniec proszę jeszcze o słowo na temat Waszych planów. Po
ufundowaniu projektu będzie to druga gra z „Bożym Igrzyskiem” w tytule. Czyżby
zanosiło się na początek jakiejś większej serii, a w przyszłości można
spodziewać się kolejnych pozycji w klimatach Rzeczypospolitej szlacheckiej z
innym podtytułem?
O:Właśnie tak! Ale zanim przedstawimy dalsze plany, musimy się
skupić na bieżącej akcji. Dlatego bardzo prosimy wszystkich czytających ten
wywiad o wsparcie naszego „MAGNACKIEGO” projektu – czy to wpłatą, czy poprzez
poinformowanie o nim znajomych! Strona akcji to: www.wspieram.to/magnaci. Dziękujemy!
Dziękuję za poświęcony czas i życzę samych sukcesów wydawniczych.
Dziękujemy i również życzymy
sukcesów w dalszym rozwoju Planszówek we dwoje!