Kingdomino: Duel – recenzja
Bruno Cathala i Ludovic Maublanc nie porzucają dobrze przyjętej serii Kingdomino. Wydaje mi się, że kwestią czasu było powstanie wersji roll&write tego tytułu i oto ona: Kingdomino: Duel. Dwuosobowa gra, która kręci się wokół kostek i zakreślania pól na karteczkach.
Wiek: 8+
Liczba graczy: 2
Czas gry: około 20 minut
Wydawca: FoxGames
Tematyka:średniowiecze, fantasy
Główna mechanika: roll and write
BGG: Kingdomino Duel
Grę przekazało nam wydawnictwo FoxGames.
Wygląd i wykonanie:
Wiktor:
Kingdomino: Duel to gra typu roll&write, w klasycznym wydaniu, czyli z karteczkami, kostkami i ołówkami. Pudełko zawiera wszytko, co jest potrzebne do zabawy. 100-kartkowy notes zawiera mapki oraz księgi zaklęć, do oznaczania bonusów. Gra wygląda dość prosto, wizualnie daleko jej do pierwotnego, kolorowego i ładnego Kingdomino. Taki projekt graficzny pozwolił jednak postawić na czytelność, bo jeden rzut oka na kartki wystarczy, by wiedzieć co, gdzie i jak. Pola do zamalowywania na „planszy” są duże i białe, te bonusowe również wyraźnie oznaczono. Do całego opisu trzeba dodać też, że gra ma kompaktowe pudełko, w sam raz na jakąś wycieczkę autem lub pociągiem. Oczywiście w lepszych czasach, gdy takie wycieczki wrócą do repertuaru 😉
Kasia:
Pojedynkowe Kingdomino ma bardzo fajne opakowanie – niezbyt wielkie, ale solidne i sprytnie zamykane na magnes. Wnętrze wypełniają przede wszystkim notesiki, które również prezentują się niczego sobie – zadbano, by poza funkcjami użytkowymi były również miłe dla oka. No i zadrukowano je dwustronnie, za co również plus. Kostki są spore, białe, dzięki czemu czytelne, choć może niezbyt piękne. No i do tego dwa zwykłe, małe ołóweczki.
Zamiast różnych rodzajów terenów znanych z Kingdomina mamy tutaj proste czarno-białe herby. Dzięki temu łatwo się je rysuje i jednocześnie bezproblemowe jest ogarnianie swojego królestwa, bo łatwo rozróżnić symbole. Nie jest już jednak tak malowniczo, jak w podstawowym Kingdominie (gdzie na kafelkach było sporo szczegółów).
Ocena Wiktora: 7/10
Ocena Kasi: 7,5/10
Zasady i instrukcja:
Wiktor:
Reguły są proste:
- jeden z graczy rzuca czterema kostkami i wybiera jedną z nich;
- drugi gracz wybiera dwie kostki;
- pierwszy znów bierze jedną;
- wyniki tworzą podwójny kafelek (2×1), który wyrysowuje się na swojej kartce;
- obowiązują zasady dopasowania terenu – do startowego zamku można dołączyć dowolny, następnie chociaż jeden typ herbu musi pasować do już istniejącego (czyli jak w wersji planszowej – chociaż jedną część kafelka trzeba dopasować do tego, co już leży).
Na kostkach znajduje się 6 różnych herbów (kostki nie są jednak identyczne), a niektóre oznaczono X-ami. Te pełnią rolę koron z wersji planszowej, podczas podliczania punktów sprawdza się więc wielkość terenu (liczbę sąsiadujących herbów jednego typu) i mnoży ją przez liczbę X-ów na tym terenie. Tym samym 6 pól z jednym X-em da 6 punktów, a 4 pola z dwoma X-ami dadzą 8 punktów.
Podczas całej rozgrywki raz można skorzystać ze swojego zamku, zamalowując jego wieżę, by dodać X-a na dowolnym dorysowanym właśnie elemencie. Herby bez X-ów, które rysujemy, liczą się do bonusów – po osiągnięciu odpowiedniej liczby kratek (każdy herb bez X-a to jedno okienko do zamalowania) otrzymujemy oznaczony ikonką bonus. Może to być pozwolenie na niedopasowanie terenu podczas jednego rysowania, dobranie dwóch kostek naraz, dopisanie sobie jednego X-a itd.
Proste reguły sprawiają, że Kingdomino nadaje się dla początkujących. Do instrukcji w trakcie zabawy zagląda się jedynie po to, by odszyfrować ikony na kartce zaklęć.
- Kingdomino: Duel – instrukcja (PDF, 1 MB)
Kasia:
Instrukcja Kingdomino: Duel to niewielka ulotka, a zasady są proste i przystępne. Mamy tu kostki, które dobieramy tworząc każdorazowo nasz kafelek domina. Ten następnie wrysowujemy do swojego królestwa. Każdy X na ściance kostki da nam na koniec partii lepszy mnożnik powierzchni danego terenu na punkty zwycięstwa, a każda ścianka bez X pozwoli nam zaznaczyć pole w księdze zaklęć. Jeśli tych pól uzyskamy odpowiednią liczbę, to zyskamy dodatkowe bonusy.
Jeśli znacie podstawowe Kingdomino, to przyswojenie zasad zajmie Wam ze 2 minuty, a jeśli jesteście zupełnymi świeżakami, to może z 5. Tak naprawdę kłopot może sprawiać co najwyżej pamiętanie w trakcie partii o zaznaczaniu pól w księdze zaklęć i fakt, że posiadamy coś takiego jak bonus zamkowy (zaznaczony na naszych kartach jedynie pustym dachem zamku, który musimy zamalować po wykorzystaniu bonusu).
Ocena Wiktora: 9/10
Ocena Kasi: 8/10
Rozgrywka:
Wiktor:
Kingdomino: Duel jest szybkie i proste. Decyzje podejmowane podczas zabawy dotyczą dobierania kostek i umieszczania ich na swojej kartce mapy. Szczególnie pierwszy z wyborów jest mocno uzależniony od losowości, którą w Duelu odczuwałem mocniej niż w wersji kafelkowej. Niekiedy wynik rzutu nijak nie pasował do moich planów i tego, co starałem się ułożyć, przez co musiałem rysować go tak, by jak najmniej przeszkadzał. Dużo zależy od szczęścia, bo zdarzały mi się partie, w których spore połacie herbów przynosiły mało punktów, ale były też takie, gdzie te same symbole zapewniały wygraną. Wiąże się to też z nierównomiernym rozmieszczeniem symboli na kostkach.
Podczas zabawy zdarzało się, że zapominałem o oznaczaniu bonusów na wspólnej kartce, co zdecydowanie było błędem. Może się wydawać, że to taki dodatek wrzucony do gry, by ta była ciekawsza, jednak niewielkie korzyści przydają się, są też pewnego rodzaju nagrodą pocieszenia za rysowanie herbów bez X-ów.
Muszę jednak przyznać, że wersji Duel brakuje trochę tego, co sprawiło, że tak polubiłem klasyczne Kingdomino – ładnego wyglądu i świeżości pojawiającej się za sprawą prostych zasad. Mam wrażenie, że to wszystko już było i to zrobione lepiej. Grając w domu i mając wybór między wersją kafelkową a roll&write w dziewięciu na dziesięć przypadków sięgnę po tę klasyczną. Czy więc Kingdomino: Duel jest do czegoś potrzebne? Na pewno sprawdzi się jako gra „na drogę”, bo nie wymaga wiele miejsca zarówno rozłożona, jak i spakowana w pudełku. Może też wypełnić lukę między obiadem i serialem, ale raczej rzadko będzie stanowiła główny punkt wieczoru.
Kasia:
Gry roll&write zwykle mają tę przewagę, że można w nie grać w dużym gronie (potencjalnie nawet kilkunasto- czy kilkudziesięcioosobowym). Trochę szkoda, że tutaj tego elementu zabrakło. Pojedynkowa wersja Kingdomina ma jednak inne zalety – przede wszystkim można w nią grać nawet na minimalnej przestrzeni, a do tego jej przygotowanie jest ekspresowe. Czas rozgrywki też jest odpowiedni dla fillera, który jednak wymaga pewnego pomyślunku. Czuć, że przez te 20 minut podejmujemy istotne decyzje i mają one później odbicie w naszym końcowym wyniku. Choć turlanie kośćmi nieodwołalnie wprowadza do zabawy element losowości, to przeskakująca rola pierwszego gracza oraz sprawiedliwy system dobierania kostek dobrze to równoważy.
Tak naprawdę podczas partii w Kingdomino: Duel najbardziej brakowało mi jednego elementu znanego z wersji klasycznej: rezerwowania kafelka na następną turę. Był to istotny element rozgrywki, coś co nadawało grze charakteru, bo trzeba było wyważyć wszystkie za i przeciw oraz postarać się nie dać tego co najlepsze rywalom. Tutaj nasze wybory ograniczają się tylko do bieżącej rundy i trudno coś na dłuższą metę zaplanować, bo nie sposób przewidzieć co postanowią wyturlać nam kostki. Gra bardziej więc niż na planowaniu skupia się na reagowaniu na pojawiające się okazje. Nie jest to wada, ale warto wiedzieć w którą stronę przesunięty jest ciężar zabawy.
Co do regrywalności – uważam, że jest całkiem niezła. Mimo tego, że siłą rzeczy, jest to gra „zużywalna” to spokojnie starczy nam ona na jakieś 50 partii dwuosobowych, co jest zupełnie dobrym wynikiem. Do tego obecność bonusów z księgi zaklęć oraz sama możliwość punktowania za różne układy tworzone w naszym królestwie jest wystarczająca, by gra szybko nie wyszła z obiegu.
Ocena Wiktora: 6/10
Ocena Kasi: 7/10
Ocena:
Wiktor:
Kingdomino: Duel jako filler roll&write sprawdza się dobrze, jednak nie dorównuje swojemu większemu rodzeństwu. Tytuł mogę polecić początkującym, którzy chcą zobaczyć o co tyle hałasu z tymi grami, w których trzeba rysować. Także osoby sporo podróżujące pociągami czy samolotami, potrzebujące małej i szybkiej gry, mogą zainteresować się tym tytułem. Fanom prostych gier na domowe wieczory polecam jednak Kingdomino albo Queendomino, w wersji z kafelkami.
Kasia:
W domowym zaciszu zdecydowanie chętniej wyciągnę na stół standardowe Kingdomino, ale pakując gry na wyjazd we dwoje Kingdomino: Duel będzie bardziej oczywistym wyborem. Uważam, że całkiem fajnie zaimplementowano je do wersji turlano-rysowanej i choć mamy tu niewiele planowania, a działamy na bieżąco, to jest nadal trochę decyzji do podjęcia i gra się dzięki temu przyjemnie.
- Dla kogo?
Dla: początkujących; fanów gier roll&write; szukających niewielkiej gry na parę
Przypomina nam: Kingdomino; Queendomino
Plusy:
- kompaktowe pudełko i rozgrywka zajmująca niewiele miejsca
- przystępne zasady
- prosta, ale nie banalna
Minusy:
- przegrywa w starciu z klasycznym Kingdomino
- wizualnie nie zachwyca tak, jak klasyczne Kingdomino [W.]
Grę przekazało nam wydawnictwo FoxGames. Dziękujemy!