Farmageddon – rozwiązanie konkursu
Można romantycznie we dwoje, można też kooperacyjnie lub rywalizacyjnie przy planszy. Trzecią opcją – i to na tę padł u nas wybór – było spędzenie walentynek czytając zgłoszenia na konkurs ;). Zadanie niełatwe, bo przyszło ich sporo, a i wybór był strasznie trudny. W końcu jednak się udało! Tym razem ostateczne decyzje podejmowała Kasia, która z zaangażowaniem przeglądała maile i porównywała prace.
Przede wszystkim wielkie DZIĘKUJEMY należy się Wam, osobom biorącym udział w konkursie!
Po raz kolejny zaskoczyła nas Wasza pomysłowość, bo historie pojawiały się w najróżniejszych formach i stylizacjach. Były więc czarownice, były ukryte tożsamości (z Pyrką w roli głównej), kosmici, gangsterzy, aktywiści społeczni, petycje… Było też sporo wierszyków, i o ile na ogół za nimi nie przepadamy, to tym razem dostarczyły nam dużo śmiechu. Po godzinach (poważnie!) spędzonych na czytaniu, wybieraniu i ocenianiu postanowiliśmy nagrodzić:
Wojciecha Kowalskiego za dziennik popadającego w paranoję Bacznego Kabaczka
oraz
Pawła Kuźniewskiego za rymowaną bajkę z morałem, który warto wziąć sobie do serca :).
Baczny Kabaczek
Dziennik naukowy, zapis czwarty od Wynurzenia z Łodygi.
Znowu
je widziałem, tym razem wyraźnie. Reszta kabaczków nareszcie przestanie
się ze mnie śmiać. Udowodnię im, że poza Zagonami istnieje inny świat, z
którego przybywają do nas Nieznane Warzywa. Te, które widziałem były
ogromne, zasłaniały całe poranne słońce. Posiadały dwie ruchome łodygi
na dole i dwie po bokach korpusów, którymi sięgały w stronę Zagonów
Marchewek. Być może były to ruchome korzenie? Niestety od rana od strony
Marchewek nie dochodzą żadne wieści, być może jeszcze śpią. Nieznane
Warzywa miały również na samej górze dziwne bulwy, pokryte jakimś
rodzajem runa lub trawy. Wszystko to jest niesłychanie tajemnicze. Skąd
wynurzają się te Nieznane Warzywa i gdzie znikają na resztę dnia? Czyżby
chowały się w ziemi? Aha, i jeszcze jedno: większe z nich na jednej z
górnych łodyg miało coś w rodzaju owocu z pałąkowatym ogonkiem, który
upuściło na ziemię. Leży tam do tej pory.
Zapis piąty
To
okropne! Wprost niewyobrażalne! Doszła do nas wreszcie wiadomość od
Dyń, które sąsiadują z Marchewkami. Nieznane Warzywa użyły swoich
górnych łodyg do powyrywania wszystkich Marchewek i wrzucenia ich do
owego dziwnego owocu, który okazał się pusty w środku. Nigdy bym nie
przypuszczał, że mogą mieć wrogie zamiary. Przed chwilą znowu się
pojawiły, uniosły swój owoc z Marchewkami w środku i gdzieś znikły. Na
Zagony padł blady strach. To chyba oznacza wojnę….
Zapis szósty
Być
może jestem ostatnim ze swego rodzaju. Być może jakieś inne pokolenie
znajdzie ten dziennik ku swojej przestrodze. Nieznane Warzywa przyszły
znowu. Wszystkich moich sąsiadów oderwano od łodyg i uniesiono w
kulistym owocu z pałąkowatym ogonkiem. Ocalałem tylko ja, skryty wśród
liści. Wołałem do Dyń, ale nikt stamtąd nie odpowiada. Kimkolwiek jesteś
ty, który czytasz te słowa, pamiętaj: strzeż się Ogromnych, Ruchomych
Warzyw.
Chyba wracają. Słyszę ich. To już chyba…
Koniec zapisu
autor: Wojciech Kowalski
Arbuz Zrzęda
Choć dziś nikt go nie pamięta
był raz sobie Arbuz Zrzęda,
który już od przebudzenia
życie wiódł wśród marudzenia –
płakał, że go boli w boku,
jęczał, że się boi zmroku
wrzeszczał wciąż na grządkę całą
wszystko mu nie pasowało
Dość już miały go warzywa
tych mantyczeń, utyskiwań
I choć bardzo próbowali
to i tak nie wytrzymali
Marchew sama się wyrwała
Dynia zmiękła, choć niemała
Seler sam wskoczył do wora
Więc taki się nasuwa morał:
nie zrzędź, choć cię bardzo kusi,
ale jeśli bardzo musisz –
marudź sobie po cichutku
bo zostaniesz sam w ogródku
autor: Paweł Kuźniewski
Gratulujemy zwycięzcom, a pozostałych zachęcamy, aby nie tracili nadziei i spróbowali sił następnym razem! 🙂