Smoczy wyścig (Ogry Games) - unboxing

Smoczy wyścig – jak nietrudno domyślić się po okładce – to gra skierowana raczej do młodszych graczy. Zanim jednak będziecie mieli okazję przeczytać jak przyjęła się u nas rzućcie okiem na kilka zdjęć elementów gry.

Wiek: 6+

Liczba graczy: 2-4

Czas gry: około 30-60 minut

Wydawca: Ogry Games

Tematyka: smoki, wyścigi

Główna mechanika: draft, zbieranie zestawów, różne zdolności graczy, poruszanie po planszy, modularna plansza

Grę przekazało nam wydawnictwo Ogry Games.

O co w tym chodzi?

Smoczy wyścig oparty jest na mechanice draftu. Mechanika ta polega na na rozdaniu wszystkim graczom wskazanej liczby kart, z których każdy wybiera sobie jedną, a resztę przekazuje osobie siedzącej obok. Czynność tę powtarza się do momentu rozdania wszystkich kart. W Smoczym wyścigu w ten sposób dobiera się smoki, dzięki którym można poruszać się po złożonym z kafelków torze. Ten kto w ciągu 7 rund doleci najdalej – wygra grę. Z grubsza tyle, a w szczegóły zagłębimy się w recenzji, która powinna pojawić się jeszcze w tym miesiącu.

Pierwsze spojrzenie:

Z okładki niewielkiego pudełka łypią na nas cztery całkiem sympatyczne smoki. Nawet ten dziwny modliszkowaty ma przyjazne spojrzenie ;). Ilustracja jest całkiem ładna – kolorowa i utrzymana w stylu mogącym kojarzyć się z animacjami skierowanymi do dzieci. Na odwrocie Smoczego wyścigu znajdują się informacje m.in. o czasie gry i liczbie oraz wieku osób, do których jest ona skierowana. Znalazło się też miejsce na spis zawartości pudełka.

Nie wszystkie smoki są tak przyjemne i urocze jak te z okładki (szczególnie ten zielony, na dole po lewej)

Wrażenia:

Elementy są przyjemne dla oka, co jest raczej dużym atutem w planszówce przeznaczonej dla młodszych graczy. Ilustracje kart smoków zmieniają się wraz ze wzrostem ich mocy – od uroczych stworzeń widocznych na okładce pudełka po groźniejsze i poważniejsze gady, które można znaleźć po jego bokach. Patrząc na niektóre z nich mam pewne wątpliwości, czy nie są zbyt „straszne” jak dla sześciolatków – z drugiej jednak strony nie mamy do czynienia z takimi dziećmi, więc to czysto teoretyczne przypuszczenia. Patrząc od strony technicznej – karty są całkiem fajnej jakości, kafelki planszy również. W naszym pudełku trafiły się jednak dwa lekko uszkodzone pionki smoków – jednemu (białemu) brakuje pyska, a jasnozielony ma trochę „pogiętą” nogę.

Plusy:

ładne ilustracje
kolorowa
porządne karty i kafelki
fajne pionki smoków…

Minusy:

… z których dwa w naszym egzemplarzu były trochę „niedorobione”
ilustracje smoków na kartach wyższego poziomu są poważniejsze i straszniejsze od tych z okładki