Komiksy paragrafowe #2 – Łzy bogini Nuwy
Łzy bogini Nuwy to kolejny z komiksów paragrafowych wydanych przez FoxGames. Tym razem przygoda przenosi czytelnika w realia zbliżone do Azji w czasach średniowiecza.
Łowczyni nagród w zmaganiach z przestępcami towarzyszyła Kasia i to jej opinię znajdziesz w dalszej części tekstu.
Wydawca: FoxGames
Tematyka: Azja, fantasy
Główna mechanika: historia paragrafowa
Komiks przekazało nam wydawnictwo FoxGames.
Na blogu znajdziesz też opisane inne komiksy paragrafowe!
Reguły zabawy:
Kasia:
Grę zaczynamy od decyzji w którą część miasta się udamy i w kolejnych kadrach komiksu musimy podejmować dalsze decyzje – dokąd pójść, z kim rozmawiać, jak zachować się podczas walki. Te wybory odsyłają nas do kolejnych plansz, z których niektóre opatrzone są symbolami czasu, co symuluje jego upływ. Trzeba uważać, bo czasem w ferworze przygody możemy taki znaczek przegapić.
W trakcie zabawy czeka nas wiele niebezpieczeństw i sytuacji, które będą zmniejszały naszą żywotność, więc najpewniej nie jeden raz zdarzy się nam zginąć zanim w końcu przygoda zakończy się sukcesem.
W trakcie rozwiązywania komiksu przydaje się spostrzegawczość, ponieważ w niektórych kadrach są ukryte liczby prowadzące do „tajnych” miejsc (sama zauważyłam to dopiero podczas trzeciego podejścia).
Fabuła:
Kasia:
Grupa opryszków pod osłoną nocy kradnie ze świątyni Nuwy otoczone kultem pędy. Rozpierzchają się oni po mieście i tyle ich widziano. Wtedy do akcji wkracza dzielna łowczyni nagród, w którą to właśnie przychodzi nam się tu wcielić. Na wstępie mamy do dyspozycji kilka równie przydatnych co zabójczych „gadżetów”, a także wybieramy jedną ze zdolności, którą będziemy się posługiwać podczas naszych przygód. Ruszamy więc, by w wyznaczonym czasie odnaleźć złodziei i przy okazji wyrównać stare porachunki.
Wrażenia:
Kasia:
Przede wszystkim – komiks jest bardzo ładnie wydany. Grafiki zdecydowanie mi się spodobały, pasują do osadzonej w azjatyckich klimatach fabuły. Początkowo myślałam, że skoro książeczka jest stosunkowo cienka, to szybko ją przejdę, ale nic bardziej mylnego. Potrafi ona zapewnić spokojnie kilka czy nawet kilkanaście godzin frajdy. Po pierwsze – nie jest łatwa. Każda porażka motywuje, by za chwilę spróbować ponownie. Po drugie – nie ma tu jednej jedynej ścieżki do zwycięstwa. Można odnieść sukces połowiczny, nie odkrywając wszystkich możliwości komiksu. Wtedy także pozostaje chęć na kolejne podejście. Do tego mamy możliwość przejścia przygody w trzech wariantach, wybierając różne zdolności łowczyni.
Sama zabawa jest dynamiczna i wciągająca. Szybko przeskakuje się między stronami, a kiedy sytuacja staje się niebezpieczna, to i ciśnienie potrafi się podnieść. Tylko w kilku miejscach, gdzie pojawiają się zagadki, potrzebna jest chwila namysłu (choć nie są one sednem tej przygody). Zdecydowanie zdziwiło mnie, że wbrew pozorom jest to zabawa raczej dla młodzieży i dorosłych, a nie dla dzieci. Mamy tu bowiem sporo lejącej się na każdym kroku krwi i padających trupów (zdarzyły się też wulgaryzmy). Mnie to jednak jak najbardziej odpowiada, gdyż dodaje zabawie pazura sprawiając, że nie jest słodko i cukierkowo.
Ocena:
Kasia:
Nie bardzo wiedziałam czego mogę się po tym komiksie spodziewać, ale zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Historia jest angażująca, rysunki ładne, a „nawigacja” prosta i intuicyjna. Zdecydowanie polecam osobom szukającym łotrzykowskiej przygody na długie zimowe wieczory.
Komiks do recenzji przekazało nam wydawnictwo FoxGames. Dziękujemy!