recenzje planszówek,  wszystkie

Panic Lab – recenzja

https://planszowkiwedwoje.pl/2014/04/panic-lab-recenzja.htmlPanic Lab jest pierwszą grą imprezową, którą zdecydowaliśmy
się kupić. Wydawało nam się, że spełnia nasze wymagania i będzie dobrym
fillerem do naszej kolekcji, który pozwoli nie tylko wypełnić chwile między
cięższymi tytułami, ale także niezobowiązująco rozerwać się w wolnej chwili.

Wiek: 8+

Liczba graczy: 2-10

Czas gry: 10-30 minut

Wydawca: Gigamic

Tematyka: ameby

Główna mechanika: spostrzegawczość

BGG: Panic Lab

Wygląd i wykonanie

Wiktor:

Gra jest na tyle niewielka, że trudno się tutaj rozpisywać.
Zachęcam do zajrzenia do wpisu z unboxingiem gry – tutaj. Po kilkunastu
rozgrywkach mogę teraz śmiało potwierdzić swoje słowa – gra jest nieźle
wykonana, ma fajne, metalowe pudełko, które chroni ją przed ewentualnymi
uszkodzeniami. Brakuje, jak wspominałem wcześniej, znaczników, które
pozwoliłyby graczom oznaczać wybraną amebę. Na szczęście to niemal groszowy
wydatek. Mam pewien problem z oceną wyglądu i wykonania tej gry, bo już sam jej
gatunek sprawia, że nie można spodziewać się po niej wielkich figurek i
pięknej, zaawansowanej planszy. 

Kasia:

Nie porównywałabym tej gry do pozycji o całkiem innym charakterze. Ja daję plusa za poręczne i bardzo solidne
pudełko (jest także ładne). Kafelki są estetycznie wykonane, choć niestety
zdzierają się trochę na rewersie. Kostki są fajne i dobrze pomyślane. Faktycznie brak jedynie jakichś żetonów do oznaczania.

Ocena Wiktora: 6/10

Ocena Kasi: 7/10 

 

Zasady i instrukcja

Wiktor

opis zasad:

Kafelki układamy w okręgu (teoretycznie losowo, ale warto
zadbać, aby były rozłożone w miarę równomiernie), żetony punktacji odkładamy na
bok, bierzemy w rękę kości i możemy grać. Rzut czterema kostkami określa, jakiej
ameby będziemy szukać (gruba/chuda, czerwona/niebieska, w kropki/paski) oraz z
jakiego laboratorium, w którą stronę będzie uciekała. Zadaniem graczy jest
prześledzenie trasy, aby wskazać odpowiedniego jednokomórkowca. Zadanie
utrudniają laboratoria mutacyjne, zmieniające wygląd ameby oraz szyby
wentylacyjne, którymi się porusza. Pełzak ma jednak ograniczoną wytrzymałość i
po przejściu czterech mutacji natychmiast ginie. W takim wypadku gracze muszą
wskazać ostatnie laboratorium, w którym stwór był widziany.

Trafne wskazanie jako pierwsza osoba daje jeden punkt,
złe wskazanie zmusza nas do odrzucenia punktu. Po uzbieraniu pięciu żetonów
przez jednego gracza Panic Lab kończy się jego zwycięstwem.

opinia:

Zasady jak widać są proste i łatwe do zapamiętania.
Instrukcja dołączona do gry obejmuje aż 23 języki, a że gra jest niezależna
językowo można ją bez problemu zaprezentować nawet obcokrajowcom. Do Panic Lab
nie potrzebne są żadne FAQ i erraty, wystarczy raz zapoznać się z instrukcją i
można bawić się do woli. Podsumowując, proste zasady i przejrzysta instrukcja
idealnie pasują do szybkiej i prostej gry.

Kasia:

Reguły faktycznie są w sumie banalne, tak więc gra skupia się przede wszystkim na główkowaniu. Jednocześnie w instrukcji (mimo że ma całe 2
strony) jest niestety drobny błąd – szkoda że go nie wyłapano (zamiast „wzoru” w jednym miejscu napisano „koloru”).

Jeśli chodzi o mnie to trochę kłopotliwa jest zasada, zgodnie z którą po przejściu przez 4 laboratorium ameba
umiera – w ferworze gry czasem można o tym zapomnieć.

Ocena Wiktora: 10/10

Ocena Kasi: 6/10

Rozgrywka

Wiktor:

Rozgrywka jest emocjonująca i wymaga wysilenia szarych
komórek. Szybkie przeanalizowanie tego, jaka ameba zbiegła z laboratorium,
odnalezienie miejsca jej ucieczki i natychmiastowe podążenie jej tropem
potrafią zmusić umysł do działania na podwyższonych obrotach. Podczas gry można
bez problemu zmodyfikować zasady i grać do większej liczby punktów, jednak
wymaga to od czasu do czasu przetasowania i przełożenia kafelków, bo po kilku
rundach sekwencje wyrzucane na kościach pewnie zaczną się powtarzać. Niestety,
w grze zdarza się, że jeden z zawodników jest bardziej spostrzegawczy i
szybciej przetwarza informacje, przez co może notorycznie wygrywać.

Gra nie jest tak zabawna jak Jungle Speer Safari, jest
jednocześnie cięższa i bardziej wymagająca od Dobbli.

Kasia:

Jest to właściwie gra logiczna, a ja
zawsze takich unikałam, przede wszystkim ze względu na ich
abstrakcyjność. Ta gra jest jednak inna i mimo że na początku
nie byłam do niej przekonana, to muszę przyznać że jest całkiem
przyjemna. Ma jednocześnie bardzo duży potencjał rywalizacyjny, co dodatkowo działa
mobilizująco. Wiąże się to z faktem, że mimo prostych zasad nie jest
wcale taka
łatwa – trzeba kilku partii aby się wprawić. Oczywiście nie każdemu się spodoba, głównie ze względu
na konieczność szybkiego kombinowania.

Ocena Wiktora: 8/10

Ocena Kasi: 7/10

Gra we dwoje

Wiktor:

W przypadku Panic Lab mamy porównanie do gry w więcej osób i
trzeba przyznać, że jak w przypadku wszystkich znanych mi gier imprezowych
poszukiwania ameby wypadają najlepiej w większym gronie. Nie znaczy to jednak,
że we dwoje grać się nie da. Rozgrywka jest mniej emocjonująca, nie czuć aż
takiej presji, lecz mimo to sprawia przyjemność.

Podobnie jak w większym gronie wychodzi tutaj ta sama wada –
jeśli jeden z graczy będzie w grę zdecydowanie lepszy, to druga strona będzie
co najwyżej zirytowana, a nie zadowolona.

Mimo tego, że Kasia oskarża mnie zawsze o lepsze „łapanie”
takich gier, to nasze rozgrywki są wyrównane, pierwsze partie na ogół wyrywa
ona, ale gdy uda mi się rozruszać umysł jestem w stanie stawić jej czoła.

Na dobrą sprawę w Panic Lab można grać nawet solo, czy to
traktując grę jako swojego rodzaju łamigłówkę czy ścigając się z zegarkiem,
zapisując własne czasy i starając się bić rekordy.

Kasia:

Najbardziej obawiałam się, że gra we
dwoje będzie nieciekawa, a ja będę ciągle przegrywać, bo Wiktor
myśli szybciej niż ja 😉 ale wcale tak nie jest i okazuje się, że
nawet we dwoje można się przy niej dobrze bawić. Faktycznie przy większej ilości graczy jest nieco ciekawiej, a pojedyncza partia trwa zazwyczaj dłużej. Tak czy inaczej stanowi ona miłą rozgrzewkę przed
cięższymi tytułami. 

Ocena Wiktora: 6/10

Ocena Kasi: 7/10

Klimat i tematyka

Wiktor:

Gra nie jest całkowicie abstrakcyjna, motyw uciekających i biegających po laboratorium ameb jest ok. Klimatu tutaj nie ma, co nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności z rozgrywki – od tego typu gier akurat nie wymagam ujmującego klimatu i niebanalnej tematyki 😉

Kasia:

Właściwie jedyne co mogę ocenić w tej części to oryginalny motyw z mutującymi amebami, który
zdecydowanie uprzyjemnia grę. Nie ma jednak co się zanadto rozwodzić
nad tematyką, bo to przecież szybka gra imprezowa i ważniejsza
jest tu sprawna i ciekawa mechanika. 

Ocena Wiktora: 3/10

Ocena Kasi: 6/10

Podsumowanie

Wiktor:

Nie przejmujcie się tak niską oceną gry, bo jest ona lepsza
niż może wydawać się po wystawionej przeze mnie nocie. Po prostu tego typu gry
nie działają idealnie we dwoje, co nie znaczy, że nie mogą sprawiać
przyjemności i dostarczać rozrywki.

Setup Panic Lab i jego późniejsze złożenie są na tyle
szybkie, że sięgamy po nią od czasu do czasu i staramy się wciągnąć w
poszukiwanie ameb znajomych. Jeśli dodamy do zestawienia niską cenę (około 30
złotych) to gra ta wydaje się niezłym zakupem. Naszej kolekcji na pewno szybko
nie opuści.

Kasia:

Według mnie gra sprawdza się zarówno w kameralnym jak
i w większym gronie. Warto mieć taki „przerywnik” w
swojej kolekcji.

Plusy:

  • prosta, lecz zmusza do główkowania
  • banalna do wytłumaczenia
  • w fajnej, metalowej puszce
  • poręczna

Minusy:

  • zdecydowanie ciekawsza w większym gronie

2 komentarze

  • kawaiibilbo

    Ze swojej strony mogę dodać, że absolutnie nie grać z dziećmi. Po prostu dorośli nie mają szans. Dzieciaki ogarniają te wszystkie przemiany zanim dorośli znajdą laboratorium, z którego muszą wyjść.

    • Planszówki we dwoje

      To w takim razie dobra okazja dla dorosłych, żeby poćwiczyli spostrzegawczość! My w końcu pozbyliśmy się Panic Laba, bo nikt nie chciał w to ze mną grać 😛
      – W.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.