Kwiatki – recenzja
Kwiatki to karcianka przeznaczono typowo dla dwóch osób. Tytuł powstał podczas Laboratorium gier, czyli warsztatów organizowanych przez wydawnictwo Rebel. Co tu dużo gadać, bierzemy się za zrywanie roślin i komponowanie bukietów!
Wiek: 8+
Liczba graczy: 2
Czas gry: około 20 minut
Wydawca: Rebel
Tematyka: kwiatki
Główna mechanika: push your luck
BGG: Kwiatki
Grę przekazało nam wydawnictwo Rebel.
Wygląd i wykonanie:
Wiktor:
Kwiatki to przede wszystkim… kwiatki. Karty są duże, barwne i bardzo ładnie zilustrowane. Podoba mi się, że roślinki różnią się między sobą szczegółami – tam łazi jakaś biedronka, tutaj lata motylek. Fajnie, bardzo fajnie. Karty są dość porządne, w trakcie zabawy nie tasuje się ich też zbyt często, więc nie powinny zbyt szybko zacząć nosić śladów użytkowania.
W pudełku znajdują się również kartonowe doniczki oraz znaczniki graczy (z niewiadomych względów wszystkiego jest więcej niż potrzeba). Całość wygląda schludnie. Zabrakło mi jedynie kart pomocy z przypomnieniem o dostępnych akcjach. Te są proste do zapamiętania, jednak w produkcie skierowanym raczej do początkujących warto zawrzeć taki element. Podoba mi się natomiast to, że na końcu instrukcji podano nazwy kwiatków z gry i krótko je opisano.
Kasia:
Patrząc na pudełko Kwiatków, na ten śliczny, kolorowy i spokojny rysunek, bez problemu można odgadnąć zarówno temat jak i charakter gry. Wewnątrz znajdują się przede wszystkim karty – dużego formatu, aby lepiej wyeksponować świetne grafiki. Te ostatnie mają bardzo przyjemne, miękkie linie oraz przykuwające wzrok szczegóły, różne na kartach tego samego rodzaju. Jakość kart jest standardowa i po kilku czy kilkunastu rozgrywkach mogą być na nich widoczne niewielkie ślady.
Co do żetonów to nie rozumiem czemu w naszym opakowaniu znalazły się ich dwa komplety. Są one jednak bardzo solidne i nie sądzę by te zapasowe szybko znalazły zastosowanie.
Ocena Wiktora: 8/10
Ocena Kasi: 8/10
Zasady i instrukcja:
Wiktor:
Kwiatki polegają na zbieraniu kompletów kart, za które pod koniec partii podlicza się punkty. Każdy zaczyna z dwoma kartami w ręku, a gracze wykonują swoje tury naprzemiennie. Pierwszą akcją jest zawsze rozrost, czyli pociągnięcie wierzchniej karty z talii i dołożenie jej do odpowiedniej doniczki (pasującej kwiatkiem albo pustej). Jeśli nie ma gdzie dołożyć rośliny, tura gracza natychmiast się kończy. Trzeba też pamiętać, że żaden kwiat nie może liczyć sobie więcej niż 6 kart. Natomiast jeśli uda się gdzieś dopasować kwiatka, można kontynuować swoje ruchy wykonując:
- rozrost – wielokrotnie, jednak skucha kończy turę;
- zasadzenie – dołożenie karty z ręki do odpowiedniej doniczki;
- ścięcie kwiatka – kończące turę, pozwalające zebrać całą roślinkę;
- akcję specjalną – położenie znacznika na jednej z donic i wykonanie przypisanej do niej zdolności (dobranie karty, zignorowanie jednego pecha przy rozroście, dołożenie karty z ręki do dowolnej donicy, podejrzenie 3 kart z wierzchu talii i ułożenie ich w dowolnej kolejności).
Partia kończy się wraz z przewinięciem talii. Punkty przyznaje się za sumę zebranych kart kwiatków (zgodnie z tabelą) oraz liczbę rodzajów roślin.
Reguły są proste, chociaż przy pierwszej partii udało nam się coś napsuć i pominąć zasadę dotyczącą maksymalnego rozmiaru rośliny. Dołożenie siódmej karty sprawia, że kwiat przekwita, my po prostu uznaliśmy, że nie można tego zrobić. Pierwsze koty za płoty, kolejne partie poszły już sprawnie. Grę łatwo tłumaczy się innym, ale – jak wspominałem – karty pomocy byłyby miłym dodatkiem.
Kasia:
Jest to gra typowo dla początkujących. Ma dwa warianty, z których podstawowy jest wręcz banalny, a zaawansowany daje nieco więcej możliwości taktycznych. Fajnie że wprowadzono możliwość grania bez dodatkowych zdolności, ponieważ dzięki temu można łatwo nauczyć zasad nawet niewprawnego planszówkowicza, a po czasie zwiększyć poziom zaawansowania.
Ocena Wiktora: 7,5/10
Ocena Kasi: 8/10
Rozgrywka:
Wiktor:
Kwiatki są bardzo szybką grą. Nie ma w nich zbyt wiele miejsca na rozważania i obmyślanie optymalnej strategii. Mechanika push your luck wymaga po prostu ciągnięcia kolejnych kart do momentu, w którym uznamy, że już wystarczy. Z jednej strony trzeba więc uważać, by nie przesadzić, z drugiej do zabawy wkracza łapczywość, bo przecież im więcej kwiatków, tym lepiej. Od gracza zależy też kiedy skorzysta z akcji specjalnych przypisanych do doniczek, a każdy ma tylko trzy znaczniki, które odrzuca się po wykorzystaniu. Wszystkie akcje doniczek są raczej przydatne, chociaż najczęściej korzystałem z płotku (blokującego następną pechowo odsłoniętą kartę) i grabi (pozwalających ułożyć 3 karty na wierzchu talii i wprowadzających dzięki temu trochę interakcji).
Nie za bardzo podoba mi się mechanika wymuszająca ciągnięcie i dokładanie karty na początku rundy. Rozumiem, że ma zapobiegać sytuacji, w której pustych będzie kilka doniczek, ale mimo wszystko coś mi tu nie gra. Nie jestem fanem rozwiązań, które mogą zakończyć moją turę ot tak, jedynie z powodu pociągnięcia złej karty, na co nie mam wpływu.
Kwiatki to pozycja dla początkujących graczy. Doświadczonym wyjadaczom zaoferuje zbyt mało decyzji, uzależniając jednocześnie bardzo wiele od szczęśliwego dociągu kart. To pozycja, o której pewnie za jakiś czas zapomnę i nie wrócę do niej, o ile ktoś znajomy nie zaproponuje mi partyjki. Mimo wszystko wydaje mi się, że na rynku jest miejsce na takie tytuły – Kwiatki dobrze sprawdzą się w roli prezentu dla niegrającej party lub jako pretekst do przedstawienia tematu rodzicom czy nawet dziadkom.
Kasia:
Partia Kwiatków jest bardzo spokojna, relaksująca, co można docenić siadając do niej po ciężkim dniu. Jest tu troszkę negatywnej interakcji, jednak nie jest ona esencją rozgrywki.
Przyjemny jest element testowania swojego szczęścia i wyczuwania kiedy można jeszcze zaryzykować, a kiedy najlepiej spasować. Pamiętając przy tym, że dobieranie kolejnych roślinek może również pomóc naszemu rywalowi. Najbardziej bolesne są jednak sytuacje kiedy w pierwszym ruchu od razu tracimy kolejkę. To niestety właśnie ta losowość obecna w grze, a w szczególności bardzo ograniczone możliwości wpływania na nią sprawiają, że czuję iż mam zbyt mały wpływ na przebieg partii.
Być może moja ocena byłaby wyższa gdyby Kwiatki pomimo wspomnianego mankamentu oferowały mi ciekawe emocje. Tych jednak nie ma tu zbyt dużo. Czasem trochę zirytuje powtarzający się pech, albo ucieszy ścięty kwiat, ale to niestety trochę za mało bym czuła się w pełni usatysfakcjonowana.
W kwiatkach nie przekonuje mnie do końca rola kart na ręce. Mam wrażenie że zbyt słabo wykorzystano ten element. Startowo mamy ich tylko dwie, a i potem możemy je uzupełnić tylko jedną akcją. Tak jakby był to tylko jakiś dodatek, a nie integralny elementem rozgrywki. Uważam, że można by rękę wykorzystać jako element ratujący trochę przed losowością, np. gdyby gracze mogli raz w turze zdecydować, że dociąganą kartę wezmą na rękę zamiast dokładać ją na stół.
Pomimo swoich wad Kwiatki nie były dla mnie grą przykrą, do której nie chciałabym wrócić. Jeśli komuś zależałoby, by w nie zagrać, to bez bólu siądę do partyjki. Myślę jednak że jest to raczej karcianka, która może być ładnym prezentem dla osoby niegrającej lub na przykład ciekawą propozycją dla dzieci.
Ocena Wiktora: 4,5/10
Ocena Kasi: 4/10
Ocena:
Wiktor:
Kwiatki to średniak. Może się podobać i na pewno znajdzie swoich fanów, jednak dla mnie nie wyróżnia się na tyle, by chcieć do niego wracać. Na uwagę zasługują jednak bardzo ładne ilustracje i sympatyczna, neutralna tematyka. Mam nieodparte wrażenie, że gdyby tytuł nie powstał podczas Rebelatorium, to nie zostałby wydany. Polecam przetestować przed ewentualnym zakupem albo po prostu sięgnąć po Port Royal, który robi to samo, ale lepiej.
Kasia:
Uważam, że Kwiatki to tytuł skrojony pod niedzielnych graczy, gustujących w bardzo lekkich tytułach. Dużo jest tu losowości, na którą mamy znikomy wpływ, a gra urzeka raczej wizualnie niż pod względem mechaniki. Dla zaawansowanych graczy to niestety za mało, ale ta estetyczna karcianka może znaleźć swoich fanów.
- Dla kogo?
Dla: początkujących; estetów; miłośników kwiatów; fanów losowości
Przypomina nam: Port Royal
Plusy:
- piękne grafiki
- dobre wykonanie
- proste zasady
- krótki czas partii
Minusy:
- duża, niekontrolowana losowość
- mało decyzji do podjęcia
- niewiele emocji
Grę przekazało nam wydawnictwo REBEL. Dziękujemy!