publicystyka

Kłopotliwe kolory – rozróżnianie barw a planszówki (cz. 1)

Kłopotliwe kolory - porównanie elementów z gry Calyus przed i po nałożeniu filtra symulującego ślepotę barw.
Calyus, źródło: BoardGameGeek (ZiggyZambo/cdefrisco)

Do niedawna nie zastanawiałem się zbytnio nad kolorystyką gier, ot były gry o barwach pasujących lub nieodpowiednich do tematyki, ale nie powiedziałbym, że planszówki mają kłopotliwe kolory. Czasami moją uwagę przykuła gra wyjątkowo barwna, mieniąca się kolorami, bywało też tak, że zastanawiałem się jak można było wydać jakiegoś szaro-burego potworka. Mam też ulubione pionki i znacznik, wszystko bazujące na mojej subiektywnej sympatii do danej barwy. Są jednak osoby, dla których ulubiony kolor to ten, który są w stanie rozróżnić, a dobra w ich ocenie gra cechuje się przejrzystą i czytelną dla nich kolorystyką.

Ślepota braw powoduje niezdolność do dostrzegania różnic między niektórymi kolorami, z którymi inni gracze radzą sobie bez problemu. Sprawa dotyczy głównie tych najchętniej używanych przez wydawców – czerwonego i zielonego, a także niebieskiego, żółtego oraz fioletowego. W tym wpisie postaram się przybliżyć zarówno sam problem rozróżniania barw jak i stosowane przez graczy rozwiązania oraz rady dla wydawców i projektantów.

Druga część tekstu: Kłopotliwe kolory – rozróżnianie barw a planszówki (cz. 2)

W czym problem?

Znaczna część gier wykorzystuje kolory do określania dzięki nim graczy, surowców czy produkowanych dóbr oraz regionów na planszy. Odbiór takich gier przez osoby cierpiące na ślepotę barw często będzie całkiem różny od tego u innych graczy. Konieczność skupienia się na próbie rozróżnienia sytuacji na mapie może odbierać przyjemność z gry. Warto wspomnieć, że postrzeganie barw nie wpływa na postrzeganie jaskrawości kolorów (w większości przypadków) oraz innych detali, takich jak na przykład faktura na kartach. Gracze, u których występuje niezdolność do rozróżniania barw podkreślają, że dzięki niej zwracają większą uwagę na szczegóły, których nie dostrzegają inni, stąd ich apele o stosowanie symboli czy właśnie faktur do oznaczania elementów. Problem nieźle obrazują zdjęcia elementów gier widziane z dwóch perspektyw – po lewej kolory oryginalne, po prawej widziane przez osoby z zaburzeniami.

Caylus – źródło: BoardGameGeek (Karis/cdefrisco)
Osadnicy z Catanu – źródło: BoardGameGeek (dcefrisco)
Osadnicy z Catanu – źródło: BoardGameGeek (dcefrisco)
Schotten-Totten – źródło: BoardGameGeek (dcefrisco)
Wysokie napięcie: – źródło: BoardGameGeek (dcefrisco)
Wysokie napięcie: – źródło: BoardGameGeek (dcefrisco)

Rozwiązanie?

W grach, które nie są przyjazne dla osób nierozróżniających barw czasami niezbędna jest modyfikacja. Można spróbować samodzielnie oznaczać niektóre elementy (np. kropką, krzyżykiem czy innym znaczkiem), jednak może to wpłynąć na wartość gry gdy będziemy chcieli ją sprzedać. Lepszym rozwiązaniem, szczególnie przy grach karcianych, wydaje się zamieszczanie informacji o kolorach na koszulkach do kart lub na kawałkach papieru włożonych do koszulki. Można także poszukać koszulek oznaczonych hologramami i stosować je razem z tymi bez hologramów. Sprawdzi się to bardzo dobrze w grach, w których występują jedynie dwa kolory kart.

Większe trudności mogą sprawiać gry typu euro, w których występuje duża ilość różnego rodzaju dóbr i zasobów. W takim wypadku, poza oznaczaniem ich markerem lub długopisem, pozostaje ich przemalowanie na odpowiednie kolory, bądź zakupienie innych znaczników. Jeśli wydawca nie ma takich elementów w swojej ofercie, to często można je znaleźć na portalach aukcyjnych i forach poświęconych grom planszowym. Tutaj jednak sporą wadą jest cena, która za robione ręcznie przedmioty może być dość wysoka.

Grając w miejscu, w którym ma się wpływ na oświetlenie można spróbować poprawić sobie jakość rozgrywki poprzez jego modyfikację. Zmiana koloru światła czy jego ciepła oraz kąta padania mogą w niektórych przypadkach ułatwić rozgrywkę.

Powinniście też upominać się i przedstawiać swoje uwagi wydawcom, gdyż prawdopodobnie często nie są oni świadomi problemów, które macie z ich grami.

Drodzy wydawcy…

To wy możecie najbardziej pomóc osobom ze ślepotą barw. Wiele z nich skarży się, że projektanci i producenci gier nie zaprzątają sobie głowy ich problemami, tworząc gry planszowe, w które ci gracze nie mogą grać. A wystarczy starać się stosować do kilku porad, dzięki którym wasze gry staną się przyjaźniejsze:

  • konsultować dobór kolorów z kimś, kto cierpi na nierozróżnianie barw (jest to prosta i skuteczna metoda, która może nawet całkowicie wyeliminować problem)
  • można też skorzystać ze stron, lub programów, które pozwalają uzyskać efekt widziany przez osoby niedowidzące barw – na przykład colorfilter.wickline.org 
  • wykorzystywać oznaczenia elementów (np. ikonka, rysunek) oraz faktury na kartach wraz z kolorami 
  • tworzyć elementy o różnej jaskrawości i jasności 
  • nie stosować nietypowych połączeń kolorów, które mogą sprawiać problemy nawet innym graczom (np. czerwone napisy na fioletowym tle) 
  • nie zapominajcie też o mediach społecznościowych, dzięki którym docieracie do swoich klientów – mogą one okazać się doskonałym sposobem na konsultowanie takich spraw

Drodzy współgracze…

Wy także możecie poprawić innym komfort grania. Przede wszystkim grając z kimś, kto ma problemy ze wzrokiem starannie układajcie posiadane przez siebie dobra czy zasoby. Sortujcie je, kładźcie w pewnym odstępie od siebie i, jeśli to możliwe, nie trzymajcie ich na stosach.

Zachowajcie też cierpliwość – bardzo często dopytywanie się o sytuację na planszy, wykonane ruchy czy ilość kart na ręku to nie przemyślana strategia czy chęć gry na czas, a jedynie prośby o wyjaśnienie i przedstawienie sytuacji na mapie kierowane przez kogoś, kto nie jest w stanie samodzielnie ich dostrzec. Często też warto pozwolić współgraczowi, który ma problemy ze wzrokiem, na wybór koloru pionków dla niego i reszty graczy. Empatia i cierpliwość mogą znacząco poprawić odczucia i komfort innych.

Słowem zakończenia

Przede wszystkim dziękuję wszystkim, którzy dotarli do tej części tekstu! Pracując nad nim miałem dziwne wrażenie, że zanim skończę coś o podobnej tematyce pojawi się gdzieś w internecie i… tak było. TataGeek wrzucił swój stary wpis, który również dotyczy tego problemu. Znajdziecie go na blogu TataGeek.com.

W następnej części przedstawię Wam trzy listy gier – przyjaznych, z pewnymi problemami i nieprzyjaznych – na które postaram się wciągnąć najpopularniejsze planszowe pozycje. Tekstu spodziewajcie się jutro!

Poniżej lista materiałów wykorzystanych podczas pisania tego wpisu (w języku angielskim):

One Comment

  • Kostki zostały rzucone

    O kurcze, nigdy nie przyszło mi do głowy, że ludzie mogą mieć z tym problem, a przecież faktycznie przy ślepocie barw wszystkie te pstrokate, kolorowe elementy zlewają się praktycznie w różne odcienie tego samego koloru. Świetny artykuł, miejmy nadzieje, że twórcy będą coraz częściej brać to pod uwagę przy wydawaniu nowych tytułów.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.