The Serpents and the Wolf + Champions of House Batiatus Card Set – recenzja dodatków
Nie szukam sprawiedliwości. Szukam zemsty.
–Seppia, Spartacus: Krew i piach
Rozszerzenie oraz karty dodatkowych gladiatorów wprowadzają trochę świeżości do świetnego Spartacusa. Czy jednak wystarczająco, by się nimi zainteresować? Oceniamy pierwszy dodatek do opartej na serialu gry!
Wiek: 17+
Liczba graczy: 3-6
Czas gry: około 2-3 godzin
Wydawca: Gale Force Nine / (Games Factory Publishing)
Tematyka: starożytny Rzym, gladiatorzy, igrzyska
Główna mechanika: zarządzanie ręką, rzuty kośćmi, poruszanie po planszy, licytacja, negocjacje
The Serpents and the Wolf i Champions of House Batiatus nie są
samodzielnymi grami.
Recenzję podstawowego Spartacusa znajdziecie tutaj.
Nowe rody, figurki i kilka przykładowych kart z dodatku. |
Zawartość:
Wiktor:
W tekście przyjrzymy się dwóm produktom: większemu dodatkowi (przykładowe elementy na powyższym zdjęciu) oraz zestawowi kart gladiatorów (niżej).
The Serpents and the Wolf zawiera dwie planszetki rodów, 31 kart rynku, 55 spisków, 50 żetonów (w tym monety), 26 kości i 2 figurki. Wszystkie karty zostały odpowiednio oznaczone, co pozwala odróżnić je od tych z zestawu podstawowego (ikonka węża). Elementy nie różnią się jakością, jednak kostki z dodatku mają ciut inny odcień, niż te ze standardowego Spartacusa. Różnica jednak nie wpływa na rozgrywkę. Figurki w zestawie przedstawiają dwóch nowych gladiatorów z różną bronią.
Champions of House Batiatus Card Set to pięć kart byłych mistrzów z ludus Batiatusa. Wyróżnia je trochę inny styl zdjęć, wiążący się z tym, że w serialu pojawili się oni jedynie w postaci migawek ze wspomnieniami. W grze oznaczono ich czarno-białymi ramkami.
Ocena Wiktora: 8/10
Ocena Kasi: 7/10
Pięciu potężnych czempionów z domu Batiatusa. |
Co nowego?
Wiktor:
Dodatek The Serpents and the Wolf nie wprowadza rewolucyjnych zmian w mechanice, jednak ma zauważalny wpływ na rozgrywkę. To przede wszystkim dwa nowe rody oraz figurki, które umożliwiają zabawę kolejnym osobom, zwiększając limit graczy z czterech do sześciu.
Pojawiają się też dwie dodatkowe mechaniki. Pierwszą znajdziecie na kartach reakcji, które otrzymały nowy rodzaj kosztu – zamiast wartości liczbowej jest tam strzałka wskazująca, że zagrywający musi mieć mniej/więcej wpływów od swojego celu. Kolejna zmiana związana jest z walkami na arenie, w których wprowadzono starcia dwóch na dwóch, zwane primusem. Można je organizować po osiągnięciu odpowiedniego poziomu wpływów lub korzystając z kart. Z igrzyskami grupowymi łączy się też zdolność niektórych zdradliwych postaci, które podczas walki mogą zmienić stronę konfliktu!
Jak w każdym dodatku, nie mogło tutaj zabraknąć również dorzucenia jeszcze większej ilości tego, co fajne. Są więc nowe karty spisków, reakcji i rynku.
Champions of House Batiatus Card Set nie wprowadza do gry nowych mechanik, jedynie pięciu potężnych gladiatorów, którzy mogą pojawić się na rynku.
Ocena Wiktora: 8/10
Ocena Kasi: 8/10
Wrażenia:
Wiktor:
Największą, a jednocześnie najlepszą zmianą, którą wprowadził dodatek The Serpents and the Wolf jest zwiększenie maksymalnej liczby graczy. Dzięki temu rozgrywki są jeszcze bardziej intensywne, a partie rozpoczynające się od jednego punktu wpływów dzięki kolejnym osobom przy stole zyskują na dynamice. Mniej odczuwalne są dwie kolejne zmiany, czyli koszt kart reakcji oraz primus. Nad pierwszą bardzo szybko przechodzi się do porządku dziennego, druga jest ciekawa, ale w rozgrywkach pojawia się z różną częstotliwością. W dużej mierze zależy od tempa zabawy i tego, czy inni gracze odpowiednio pilnują i karzą lidera.
Dodatkowe karty pojawiające się w fazie rynku nie zapadają za bardzo w pamięć (nie przytoczę Wam teraz praktycznie żadnej), ale to w sumie dobrze. Zwiększają one ogólną pulę, niwelując tym samym powtarzalność.
Champions of House Batiatus to właściwie nie dodatek, a kilka kart promocyjnych zebranych w jednym pakiecie. Gladiatorzy są silni i wartościowi, jednak nie zauważyłem, by psuli balans rozgrywki. Ich pojawienie się na rynku zwiększa zawsze temperaturę i owocuje ostrymi licytacjami. Są oni według mnie miłym urozmaiceniem, które każdy fan gry będzie chciał mieć w swojej kolekcji, jednak szczerze mówiąc ich wpływ na zabawę jest naprawdę niewielki. Przynajmniej do momentu, gdy zaczną kosić przeciwników na arenie ;).
Kasia:
W podstawową wersję Spartacusa możemy grać maksymalnie w 4 osoby, przy czym tak naprawdę gra pokazuje pazur dopiero w pełnym składzie. Tym bardziej więc sensowne wydaje się przesunięcie tej górnej granicy. W praktyce okazuje się, że jest to rozwiązanie więcej niż dobre – przy pięciu czy sześciu rodach atmosfera rozgrywek jest jeszcze bardziej gęsta, pojawia się więcej możliwości do zawiązywania sojuszy, szukania tymczasowych przyjaciół i śmiertelnych wrogów.
Jak dla mnie pozostałe zalety dodatku (a zwiększenie różnorodności kart z pewnością jest sporą zaletą) blakną w porównaniu z niezaprzeczalnym czarem partii w dużym gronie. Nowe urozmaicenia również sprawdzają się jednak dobrze i odświeżają trochę grę podstawową.
Ocena Wiktora: 8/10
Ocena Kasi: 8/10
Ocena:
Wiktor:
Nie jestem już w stanie wyobrazić sobie Spartacusa bez dodatku. Doskonale uzupełnia on grę podstawową, dodając jej trochę świeżości, ale też więcej dobrego, głównie w postaci nowych kart rynku. Zawartość pudełka nie rozczarowuje, widać że autorzy mieli pomysł na kolejne rozwiązania i nie próbowali ich wpychać na siłę.
Jednocześnie za ogromną zaletę dodatku The Serpents and the Wolf uważam to, że nie jest on konieczny do rozkoszowania się zmaganiami gladiatorów. Sama wersja podstawowa jest na tyle dobrze skonstruowana i pełna, że mniejsze pudełko z serii jest właśnie tym, czym powinno być – dodatkiem, a nie łatką mającą zakrywać dziury oryginału.
Czempioni Batiatusa są ciekawym urozmaiceniem, bez którego mimo wszystko można się obejść. Zanim nasz Spartacus stał się podróżującym po kraju egzemplarzem recenzenckim graliśmy jednak zawsze z dodatkowymi kartami. Nie mogliśmy sobie po prostu darować rumieńców na twarzach, gdy pojawiali się oni na targu lub wychodzili na arenę.
Jako fan Spartacusa polecam Wam dodatek The Serpents and the Wolf. To dobry nabytek, nawet jeśli zaczniecie grać z rozszerzeniem dopiero po pewnym czasie, gdy już nacieszycie się wersją podstawową. Warto! Zapaleńcom i osobom, które Spartacus oczarował już podczas rozgrywek lub lektury naszych tekstów radzę zainteresować się również czempionami Batiatusa. Nie pożałujecie!
Kasia:
Jak dla mnie Spartacus z dodatkiem to po prostu więcej gry w grze, duża różnorodność i tym samym jeszcze większa regrywalnosć tego tytułu. Nawet jeśli nie zdarza się Wam siadać do stołu w 5 czy 6 osób, to nowe karty, a przede wszystkim nowe rody, z zupełnie innymi zdolnościami, i tak urozmaicą czas spędzony przy planszy. Jeśli jednak macie opcję, by grywać w Spartacusa także w liczniejszym towarzystwie, to nie wyobrażam sobie by pogardzić taką gratką.
Plusy:
- możliwość grania w 5 i 6 osób
- nowe rody z nowymi zdolnościami
- dodatkowe karty
- dwie nowe mechaniki odświeżające grę
- dodatek wydaje się bardzo naturalnym rozszerzeniem gry
Minusy:
- nie stwierdzono
Przeczytajcie też naszą recenzję podstawowego Spartacusa 🙂