Trzy popularne gry kafelkowe – porównanie
Ogródek, Park niedźwiedzi czy może Patchwork? Porównujemy trzy zbliżone gry kafelkowe!
Wygląd:
1. Ogródek – własne kwiatki to wdzięczny temat, który można też świetnie zilustrować. Zdecydowanie udało się to w przypadku Ogródka, który jest najładniejszą grą w zestawieniu. Rośliny, koty, sprzęty ogrodowe – wszystko wygląda bardzo dobrze i aż zachęca do partyjki.
2. Park niedźwiedzi – ilustrator gry, Klemens Franz, ma swoich miłośników i antyfanów. Jego styl jest specyficzny, widać to już po postaci na okładce Parku. Jednak zwierzaki i kafelki, które znajdują się w pudełku są miłe dla oka, a same płytki barwne.
3. Patchwork – najmniej zachęcająca wizualnie gra w zestawieniu. Elementy mają niby własne wzory, ale wyszywanie kołderki jest dużo mniej imponujące niż sadzenie różnorodnych roślin czy budowanie wybiegów dla niedźwiedzi. Dwa opisywane wyżej tytuły są po prostu ładniejsze.
Prostota zasad:
Wszystkie opisywane gry mają proste reguły i nadają się dla początkujących planszówkowiczów.
1. Park niedźwiedzi – prosta struktura tury oraz właściwie tylko jedna akcja (dokładanie kafelków) sprawiają, że jest to gra, którą bardzo łatwo pojąć. Nawet wprowadzenie dodatkowych celów w wariancie zaawansowanym nie wpływa znacznie na poziom trudności Parku niedźwiedzi.
2. Patchwork – oprócz dobrania i dołożenia kafelka gracze mają jeszcze jedną możliwość: przesunięcie znacznika czasu, by zdobyć guziki będące walutą w grze. Ogarnięcie reguł nie wymaga prawie żadnej wprawy w planszówkach, lecz te są nieco bardziej skomplikowane niż w Parku niedźwiedzi (i każące, jeśli pod koniec zostaną nam na planszy wolne pola).
3. Ogródek– tym razem Uwe Rosenberg, autor Patchworka, poszedł o krok dalej. Zrezygnował z waluty, lecz dorzucił planszę na kafelki, zabawę w rundach, prywatne tory punktacji, płytki specjalne i żetony służące do zapełniania grządek. Zasad jest tutaj wyraźnie więcej niż w przypadku Parku niedźwiedzi. To jednak wciąż gra rodzinna, która po lekturze instrukcji nie powinna być problematyczna.
Ciężar zabawy:
1. Patchwork – jedyny dwuosobowy tytuł w zestawieniu wydaje mi się najbardziej wymagający. Podczas gry trzeba odpowiednio zarządzać walutą, czyli guzikami. Każda płytka ma koszt wyrażony nie tylko w nich, ale też w czasie potrzebnym do jej uszycia. To powoduje przemieszanie znacznika na torze rund, co nieuchronnie zbliża graczy do końca partii. Pod koniec ogromne znaczenie ma też kształt kafelków. O ile w pozostałych grach bez większych problemów można uzupełniać powstałe na planszetkach luki, to w Patchworku szycie wymaga dokładniejszego planowania. Nie ma tu żadnego mechanizmu ratunkowego, a pojedyncze łatki można zdobyć tylko przemieszczając się na torze punktacji. To także najbardziej każąca gra w zestawieniu (strata punktów za wolne pola na koniec).
2. Ogródek– dokładanie kolejnych rabatek w Ogródku jest proste i przyjemne. Zamiast wybierania kafelków w swojej rundzie możemy zdecydować się na dołożenie znacznika doniczki ułatwiającego punktowanie. To zawsze kusząca opcja, jednak żeton zajmuje tylko jedno pole, czyli raczej nie nadaje się do szybkiego zapełniania planszetki. W czasie zabawy trzeba więc decydować co, gdzie i kiedy dołożyć, ale równie ważne jest zarządzanie znacznikami punktacji. Dzięki nim można zdobyć różne bonusy (koty, doniczki, ule), ale przede wszystkim należy dążyć do wprowadzenia ich na ostatnie pole toru, które warte jest 20 punktów. Samo zapełnianie swojego ogródka przebiega raczej łatwo, bardzo często na zasadzie: jeśli nie ten kafelek, to inny, nic się nie stało. W grze zawarto mechanizm mogący zmuszać do straty punktów, jednak wiadomo kiedy zostanie on uruchomiony (w ostatniej rundzie), więc odpowiedni plan wystarczy, by tego uniknąć.
3. Park niedźwiedzi – w tym przypadku kształty kafelków mają całkiem spore znaczenie, bo ich liczba jest ograniczona. Jest to szczególnie odczuwalne w trybie zaawansowanym, gdy żetony celów wymagają posiadania konkretnych misiów albo alejek czy rzek. Także płytki specjalne znikają ze stołu dość szybko. O ile w Ogródku należy starać się, by nie zakrywać widocznych na planszetkach ikonek, tak w Parku niedźwiedzi dąży się całkowitego wypełnienia swoich placów budowy. Tryb podstawowy jest prostszy od Ogródka, jednak już rywalizacja o cele stawia te dwie gry na podobnym poziomie, z trochę większym ciężarem zabawy po stronie pozycji wydawnictwa Rebel. Sadzenie kwiatków składa się po prostu z większej liczby elementów, o której trzeba myśleć (koty, znaczniki punktacji, doniczki, klosze).
Kasia: Zamieniłabym miejscami Ogródek i Park niedźwiedzi. Sadzenie rabatek wydaje mi się zdecydowanie lżejszą rozgrywką, a w Parku nieraz musiałam kombinować w jakiej kolejności dobierać kafle, żeby nie dać się ubiec przeciwnikom np. w wyścigu po cele.
Regrywalność:
Do wszystkich trzech gier można wracać wielokrotnie, więc tym razem nie pokuszę się o okraszenie ich numerkami (kolejność alfabetyczna).
Ogródek– zmienność zawdzięcza różnym płytkom oraz ich układowi na stole czy na planszy dobierania. Cel zabawy zawsze jest ten sam, podobnie jak i przebieg rozgrywki, ale mimo wszystko Ogródek nie nudzi w kolejnych partiach, zawsze można starać się poprawić swój wynik. Wszystko zależy od tego, ile przyjemności czerpie się z układania kafelków w ogródku. Zarządzanie znacznikami punktacji oraz różne kafelki spełniają swoje zadanie pozwalając cieszyć się Ogródkiem przez długi czas. Tym bardziej, że w kolejnych partiach zabawa nabiera na ogół tempa i wypadają one lepiej niż początki.
Park niedźwiedzi – układ kafelków jest zawsze ten sam. Zmienność zapewniają trochę różniące się od siebie planszetki oraz wybierane/losowane na początku cele. Te ostatnie mają spory wpływ na zabawę, bo pozwalają zarobić niemało punktów, nakręcają też często wyścig po kafelki. Niekiedy całkowicie zmieniają oblicze zabawy, szczególnie w większym gronie. To jedyna gra w zestawieniu, w której układ kafelków do dobierania jest sztywny i niemal cały czas (dopóki się nie wyczerpią) dostępne są wszystkie ich kształty. Także jedynie w Parku niedźwiedzi na planszetkach występują pola, których nie można zakryć płytkami (po jednym na element parku).
Patchwork – sprawia mi w tej kategorii spore problemy. W rozegranych do tej pory partiach początek na ogół wyglądał zawsze tak samo (chwytanie kafelków, które dają guziki, są możliwie duże i tanie) i nie był zbytnio emocjonujący ani wymagający. Dopiero gdy zbliżaliśmy się do końca zabawy ta nabierała rumieńców i ducha rywalizacji. Regrywalność Patchworkowi zapewnia losowy układ kafelków oraz ich dostępność zależna od wyborów przeciwnika. Najkrótszy czas przygotowania partii z trzech opisywanych gier też ma pewne znaczenie.
Losowość:
Znów gry lądują dość blisko siebie, bo żadna z nich nie jest mocno (czy też nawet zauważalnie) losowa.
1. Patchwork – przypadkowy układ kafelków wokół planszy sprawia, że to prawdopodobnie najbardziej losowa gra w zestawieniu, a decyzje przeciwnika wpływają na to, jakie kafelki można będzie dobrać.
2. Ogródek – losowo ułożone dookoła planszy kafle amortyzuje plansza, na którą wykładają je gracze. Na ogół ma się więc pełną wiedzą co do tego, jakie płytki będzie można dobrać w następnym ruchu.
3. Park niedźwiedzi – stały układ kafelków wyklucza losowość. Nawet dobierając nowe planszetki mamy pewien wybór, więc losowość w tym tytule jest praktycznie nieodczuwalna.
Interakcja:
Fani pokojowych gier, w których nie ma bezpośrednich ataków na przeciwników powinni być zadowoleni z każdego z tych tytułów. Wyczuć w nich można rywalizację, jednak interakcja występuje na ogół w śladowych ilościach.
1. Park niedźwiedzi – grając z żetonami celów można próbować przeszkadzać przeciwnikom podbierając potrzebne kafelki albo po prostu ubiec ich w zgarnięciu punktów za zadanie. Podobnie sprawa ma się ze specjalnymi płytkami, które są pojedyncze. To jednak jedyna interakcja, w grze nie można bezpośrednio szkodzić oponentom.
2. Ogródek – tutaj także można podbierać płytki, które przydałyby się przeciwnikom, można też jednak układać je na planszy w taki sposób, bo jak najmniej z tego skorzystali. W grze nie ma jednak rywalizacji o ograniczone zasoby (jak w przypadku Parku niedźwiedzi) ani o cele.
3. Patchwork – mimo rywalizacyjnego charakteru zabawy nie ma w niej wiele interakcji. Można do niej zaliczyć przeskakiwanie się na torze punktacji czy zbieranie najciekawszych kafelków, jednak najczęściej jest to raczej przypadkowe, a nie celowe działanie.
Skalowanie na dwóch graczy:
Kolejna kategoria, w której oceniane tytuły idą łeb w łeb. No, może jedynie Patchwork trochę zostawia konkurencję w tyle.
1. Patchwork – został stworzony dla dwóch osób i to widać. Prosta mechanika zapewniająca sporo kombinowania, poczynania jednego gracza uzależnione od drugiego i bezpośrednia rywalizacja na torze punktacji.
2. Ogródek – jedna z dwóch stron planszy pozwala na rywalizację we dwoje. W takim układzie spada czas całej partii i oczekiwania na swój ruch. Poza tym Ogródek pozostaje tą samą grą.
3. Park niedźwiedzi – tytuł w recenzji otrzymał ode mnie w tej kategorii tyle samo oczek co i Ogródek. Trzecia pozycja to więc nie ujma, a wynika z prostego faktu – policzenie i porównanie punktacji w trakcie zabawy jest trudne, przez co nie czuć tak bardzo ducha rywalizacji. W tym układzie także konkurencja o kafelki jest trochę mniejsza.
Subiektywny ranking Wiktora:
Trudne zadanie, bo Ogródek i Park niedźwiedzi dostały ode mnie zbliżone noty w recenzjach. Wszystkie gry są dość spokojne i pokojowe, to przede wszystkim pozycje familijne. Patchwork jest najmniej uniwersalny, ponieważ pozwala na zabawę tylko dwóm osobom, natomiast pozostałe pozwalają też rozegrać partyjkę w większym gronie. Gdybym musiał wybierać, to lista wyglądałaby chyba tak (wszystkie gry są jednak bardzo blisko siebie):
1. Pak niedźwiedzi (rywalizacja o cele leciutko przeważa)
2. Ogródek (zbliżony do Patchworka, mniej rywalizacyjny ale dużo ładniejszy)
3. Patchwork (trochę mniej uniwersalny, brzydszy od konkurencji, ale mechanicznie daje radę)
Subiektywny ranking Kasi:
Wybierając grę do partii dwuosobowej w pierwszej kolejności sięgnęłabym po Patchwork, jednak całościowo najbardziej uniwersalny wydaje mi się Park niedźwiedzi, stąd też taka kolejność. Ogródek tylko o włos przegrywa, a wszystkie gry uważam za warte uwagi.
- Park niedźwiedzi
- Patchwork
- Ogródek
5 komentarzy
Unknown
Porównania lubię u Was najbardziej. Bardzo przydatne podczas wydawania ciężko zarobionych pieniędzy ;).
Anonimowy
Bardzo fajne i pomocne podsumowanie, jak to zresztą zawsze u was 🙂
Planszówki we dwoje
Miło słyszeć, dzięki!
– W.
el
jak na razie Park Niedźwiedzi uważam za jedną z najlepszych gier z jakimi miałam do czynienia
Planszówki we dwoje
To super, że się podoba! Polecam też wypróbowanie Ogródka/Patchworka, też może przypadną do gustu 🙂
– W.