Gra Roku 2021 – kilka typów
Chciałem wrzucić jakieś dłuższe przemyślenia na temat tytułów walczących o Grę Roku w różnych kategoriach, ale… zorientowałem się, że graliśmy w zbyt mało planszówek, by pokusić się o jakąś rzetelną analizę. Dlatego też niżej znajdziecie nie wnikliwy, obiektywny wybór najlepszych z najlepszych, a jedynie typowanie z grona gier, które poznaliśmy.
Gra dla całej rodziny (link)
Rywalizują: Azul Letni Pawilon, Calico, Carcasonne: Łowcy i Zbieracze, Little Town, Na straganie, Najlepsza gra o kotach, Nova Luna, Obrazy Paryża, Palec Boży, Papua, Pracownia Snów, Small World of Warcraft, Smoki, Viticulture: essential Edition, Łąka
Wiktor:
Muszę uczciwie przyznać, że z całej listy grałem raptem w pięć tytułów: Azula, Calico, Najlepszą grę o kotach, Novą Lunę i Pracownię Snów.
W tej kategorii – z tytułów, które znam – obiema rękoma głosowałbym na Novą Lunę. To wg mnie jedna z najlepszych gier zeszłego roku, która charakteryzuje się prostymi zasadami, wciągającą rozgrywką i odpowiednią głębią zabawy.
Z jednej strony jej abstrakcyjny charakter może nie być atrakcyjny dla młodszych graczy, z drugiej może zachęcić starszych, którzy niezbyt radośnie sięgają po gry z elementami fantastyki lub wyglądające na mocno dziecięce. Coś za coś. Tytuł jednak idealnie wpisuje się w opis kategorii nagrody.
Drugie miejsce przyznałbym Azulowi, chociaż miałem okazję rozegrać tylko jedną partię podczas Festiwalu Gramy.
Z Calico, które zgarnia u mnie trzecią lokatę, wygrywa jednak prostotą – ogarnięcie wzorów, kolorów i aspektu przestrzennego w Calico wydaje mi się jednak nie takie proste.
W zestawieniu może nieco dziwić Pracownia Snów (będąca po prostu stosunkowo ciężką planszówką) oraz Viticulture (podobno dość trudne do wytłumaczenia). Podejrzewam, że wydawcy zgłaszali tyle gier, że mieli jeszcze kilka wolnych zgłoszeń, więc po prostu „dopchali” czym się dało inne kategorie albo też sami nie mieli do końca pomysłu, do której kategorii dorzucić ten tytuł.
Swoją drogą nie do końca pasuje mi zasada mówiąca, że to wydawca zgłasza gry do kategorii, bo finalnie obrywa się nie wydawcy, ale Grze Roku. Niemal przy każdej edycji można znaleźć pytania o zasadność umieszczenia jakiegoś tytułu w danej kategorii. Zaletą takiego rozwiązania dla Komitetu Organizacyjnego i Kapituły jest jednak na pewno to, że odpowiedzialność finalnie spada na wydawcę – nie ma więc miejsca na zarzuty o manipulację zgłoszeniami, czy celowe przypisanie konkretnych gier do złych kategorii. Dlaczego jednak tytuł przeszedł dalej po pierwszym etapie? Nie wiem.
Kasia:
W tej kategorii też dziwi mnie obecność Pracowni snów. To nie jest prosta rodzinna gra, a na pewno nie jest to gra na pierwszy raz przy planszy. Ona owszem, wygląda bardzo niewinnie, ale ciężkość 3,16/5 na BGG zdecydowanie odpowiada rzeczywistości i siadanie do niej z niedoświadczonymi graczami może sprawić, że odbiją się oni od tego hobby.
Gra Zaawansowana (link)
Rywalizują: Aeon’s End: Legacy, Barrage, Bonfire, Cthulhu: Death May Die, Dylematy Króla, Endeavor: Wiek Żeglugi, Imperial Struggle, Marco Polo II, Pandemic Legacy: Sezon 0, Pharaon, Smartphone Inc., Spirit Island, Watergate, Wyprawa do Newdale, Zaginiona Wyspa Arnak
Wiktor:
Znów nie pobiliśmy rekordu w ogrywaniu tytułów z kategorii grając tylko w Barrage, Bonfire, Zaginioną Wyspę Arnak i Watergate’a, chociaż kilka tytułów znamy z innych „wersji” (i m.in. właśnie dlatego nie biorę udziału w pracach Kapituły – ogrywanie tego wszystkiego w krótkim czasie pewnie nie szłoby nam najlepiej), ale odnoszę wrażenie, że tę kategorię po prostu musi wygrać Portal, jednym ze swoich dwóch tytułów: Barrage lub Bonfire. Osobiście postawiłbym na grę o budowie tam (Barrage), drugie miejsce przyznając Bonfire’owi. Oba tytuły wpisują się w kategorię gry zaawansowanej, są wymagające, wciągające i budzą to fajne, znane z gier euro zmęczenie. Po partii, niezależnie od wyniku, ma się poczucie dobrze spędzonego czasu, wiadomo też, że wygrała najlepsza czy najsprytniejsza osoba, niewiele było w tym przypadku. Trzecie miejsce przyznałbym Zaginionej Wyspie Arnak, chociaż bardziej widziałbym ją w kategorii gier dla całej rodziny, w której mogłaby wg mnie powalczyć o drugie miejsce.
Kasia:
Ja odwrotnie, mimo dość ciekawych rozwiązań obecnych w Barrage’u, uważam że zwycięstwo w tej kategorii powinno przypaść Bonfire’owi. Barrage, jakkolwiek dobry, jest w mojej opinii zbyt mało intuicyjny i zbyt podatny na paraliż decyzyjny, przez co czasem sprawia kłopot nawet doświadczonym graczom.
Gra dla dwóch osób (link)
878 Wikingowie: Inwazja na Anglię, Aeon’s End: Legacy, Azul Letni Pawilon, Calico, Cthulhu: Death May Die, Harry Potter: Hogwarts Battle – Obrona przed czarną magią, Imperial Struggle, Moje miasto, Nieustraszeni: Normandia, Paryż Miasto Świateł, Sąsiedzi, Spirit Island, Terrors of London, Watergate, Zaginiona Wyspa Arnak
Wiktor:
Bezapelacyjnie Moje Miasto wydane przez Galaktę. Świetna gra, ciekawie rozwiązana kwestia legacy, do tego pudełko pozwala na dwukrotne rozegranie kampanii we dwoje. Na drugim miejscu Watergate od Lucky Duck Games, jako mała, typowa dwuosobówka. Nie ma co się rozpisywać.
Kasia:
Zdecydowanie się zgadzam, Moje Miasto i Watergate wyróżniają się w zestawieniu. Bardzo bym się natomiast zdziwiła gdyby wygrali 878 Wikingowie lub Terrors od London. Trochę szkoda mi też Arnaka, bo to fajna gra, ale obawiam się, że ze względu na mocną konkurencję może nie otrzymać należnej uwagi w konkursie.