Choose Cthulhu – recenzja
Wydawca: Black Monk Games
Tematyka: mity Cthulhu
Główna mechanika: historia paragrafowa
Przypomina nam: Widmo nad Arkham, komiksy paragrafowe
Współpraca reklamowa. Książki przekazało nam wydawnictwo Black Monk Games.
Jeśli nie znacie specyfiki książek (czy też gier) paragrafowych, to są to zasadniczo powieści, w których fragmenty tekstu rozrzucone są po ponumerowanych paragrafach, w przypadku Choose Cthulhu generalnie jedna strona to jeden paragraf. Na jej końcu przed czytającym stoi wybór co ma się dalej stać, czyli zwykle co ma zrobić główny bohater, który jest naszym alter ego. I tak na przykład, jeśli chcesz otworzyć drzwi i zajrzeć do pomieszczenia, to musisz przeskoczyć do paragrafu X, a jeśli chcesz odwrócić się i uciec gdzie pieprz rośnie, to musisz teraz przeczytać paragraf Y.
Książki paragrafowe z serii Choose Cthulhu to rozrywka dla osób, które lubią poznawać historie nie tylko z perspektywy biernego obserwatora. Aby po nie sięgnąć nie trzeba być specem od prozy H.P.Lovecrafta, ba!, nie trzeba nawet jej wcześniej czytać! Można też wybrać dowolny tom na start, bo poza formą nie są one ze sobą bezpośrednio powiązane. Zaryzykowałabym nawet twierdzenie, że lepiej najpierw przejść paragrafówkę, a dopiero potem przeczytać odpowiadające danemu tomowi opowiadanie, bo choć w grze widzimy wszystko z innej perspektywy niż w literackim pierwowzorze, to znając oryginał jesteśmy w stanie do pewnego stopnia przewidzieć co i gdzie będzie nas czekać.
Patrząc na paragrafówki czysto technicznie – nie zauważyłam szczególnych błędów w historiach, chyba raz czy dwa wyłapałam błędne odesłanie pomiędzy paragrafami, które lekko mnie skonfundowało i wymagało chwili, by ogarnąć co powinno się dalej dziać.
Wszystkie tomy serii Choose Cthulhu wydano w jednolitym, niewielkim formacie, dzięki czemu łatwo można zabrać je ze sobą w torebkę czy plecak i oddawać się przesiąkniętym kosmiczną grozą przygodom na przykład podczas podróży pociągiem. Nie musi to być nawet bardzo długa podróż, ponieważ zwykle przejście jednej przygody zajmuje do godzinki. Paragrafówki od Black Monka są też bardzo wygodne i bezproblemowe w obsłudze – w większości po prostu czytamy, przechodzimy od paragrafu do paragrafu, nie trzeba nic notować, rzucać kostkami ani nic z tych rzeczy.
Jeśli coś przerwie nam zabawę to można przy pomocy zwykłej zakładki lub notując numer paragrafu „zapisać” stan naszej gry. Można też wykorzystać to w trakcie czytania, by łatwo móc wrócić do kluczowego według nas paragrafu (lub takiego, przy którym wahamy się nad dokonywanym wyborem), gdyby później spotkała nas porażka i chcielibyśmy spróbować jeszcze raz. Nie trzeba wtedy przechodzić całej historii od początku.
Nakładem Black Monk Games ukazało się 10 tomów Choose Cthulchu, są to kolejno:
- Zew Cthulhu,
- W Górach Szaleństwa,
- Widmo nad Innsmouth,
- Bezimienne miasto,
- Zgroza w Dunwich,
- Sny w Domu Wiedźmy,
- Kolor z innego wszechświata,
- Święto,
- Szepczący w ciemności,
- Nawiedziciel mroku.
Paragrafówki Choose Cthulhu bazują na opowiadaniach Samotnika z Providence, nieco je modyfikując, rozszerzając, ale generalnie odtwarzają wydarzenia z nich. Nawet jednak znając dane opowiadanie zwykle nie da się przejść gry bez problemu, bo czasem mało istotne z pozoru decyzje wpływają na zakończenie. Pod kątem literackim gry Choose Cthulhu są napisane językiem zdecydowanie bardziej współczesnym i mniej poetyckim niż lovecraftowski pierwowzór. Czyta się to dobrze, ale raczej nie ma co szukać tu literackich poruszeń. Jednak sposób pisania Lovecrafta sprawia, że czuję jakby otaczała mnie bańka grozy, zanurzam się w tym świecie, nawet jeśli wokół jest piękny letni dzień. W przypadku gier książkowych to wrażenie nie jest aż tak silne, choć nadal, jak na połączenie gry z książką jest całkiem przyzwoicie.
Całą serię cechuje bardzo spójna i estetyczna oprawa graficzna – zarówno stojąc na półce jak i podczas czytania tomy prezentują się bardzo dobrze, a całostronicowe grafiki zdecydowanie pozwalają zawiesić oko na dłużej. Styl, raczej mroczny i monochromatyczny, bardzo dobrze oddaje klimat historii spod znaku weird fiction (czyli nadnaturalnej powieści grozy).
Pewne cechy serii Choose Cthulhu wynikają wprost ze wspomnianego niewielkiego rozmiaru książek. Dlatego też między wieloma paragrafami nie ma w ogóle wyboru, po prostu przeskakuje się od jednego do drugiego. Jest to de facto rozbicie jednego paragrafu na dwie strony. W niektórych książkach są maksymalnie 2 wybory przy paragrafie, co sprawia, że historia wydaje się dość prostoliniowa, choć finalnie zawsze mamy kilka, często zupełnie odmiennych, zakończeń. Mimo wszystko więc czuć, że mamy wpływ na rozgrywającą się na kartach historię.
Zabawa, niejako siłą rzeczy, jest zwykle raczej na raz, maksymalnie dwa, bo w trakcie poznaje się dużą część paragrafów. Jak dla mnie ciekawym wyjątkiem był Kolor z innego wszechświata, który jest stosunkowo dłuższy niż inne tomy i w którym znajduje się interesujący system liczenia punktów. Sprawia on, że chce się wielokrotnie podchodzić do wyzwania i testować, czy pójście daną ścieżką pozwoli nam lepiej wypaść w ostatecznym rozrachunku.
Black Monk wydał też jakiś czas temu inną paragrafówkę – Widmo nad Arkham, które jest taką bardziej zaawansowaną wersją gier paragrafowych. Uważam, że to dość naturalny kolejny krok, kiedy już łyknie się bakcyla przy Choose Cthulhu. Widmo jest zdecydowanie dłuższe (dwa tomy w dużym formacie) i więcej tam wyborów i niuansów, a także klimatu. W sposób dość naturalny opisywane paragrafówki kojarzą się też z komiksami paragrafowymi, które są zbliżone pod względem formatu, stylu zabawy i czasu potrzebnego na przejście. Różnią się jednak zdecydowanie klimatem, więc przy ewentualnym wyborze warto kierować się swoimi preferencjami. Komiksy – oczywiście – bardziej stawiają na stronę wizualną i, zależnie od tytułu, mogą być bardziej detektywistyczne lub przygodowe w charakterze.
Uważam, że paragrafówki Choose Cthulhu to fajna odskocznia, w szczególności jeśli nie mamy zbyt wiele czasu, a chcielibyśmy „wskoczyć” z marszu w jakąś ciekawą przygodę. Nie zajmują one bowiem tyle czasu co klasyczne książki, nie wymagają też żadnych przygotowań i można cieszyć się nimi niemal wszędzie, co stawia je w moich oczach ponad grami solo. Jako że lubię Lovecrafta, to temat jest dla mnie dodatkowym atutem.
Cechy:
- napisane przystępnym, współczesnym językiem
- do przejścia w mniej więcej godzinę
- bazują na opowiadaniach H.P. Lovecrafta
Plusy:
- łatwe i bezproblemowe w obsłudze
- spójna i estetyczna oprawa graficzna
- nieźle oddany klimat
Minusy:
- drobne błędy (nieprawidłowe odesłanie w paragrafie)
- czasem robią wrażenie zbyt prostoliniowych
Książki przekazało nam wydawnictwo: