wszystkie,  publicystyka

Osadnicy: Narodziny Imperium – jak grać, żeby wygrać?

Osadnicy: Narodziny Imperium to jedna z najczęściej trafiających na nasz stół gier. Już jakiś czas temu przestaliśmy rywalizować o to kto wygra – w oczekiwaniu na dodatki liczą się już tylko punkty.

Postanowiliśmy zebrać kilka rad, które pozwolą na, mamy nadzieję, pełniejsze wykorzystanie potencjału drzemiącego w kartach i zdobycie setek punktów 😉

Jeśli nie znasz jeszcze Osadników: Narodzin Imperium koniecznie zajrzyj do naszej recenzji. Koło tej gry nie można przejść obojętnie!

W napisaniu tego tekstu oraz porad do gry solo pomógł nam Bary (którego możecie znaleźć na forum planszówkowym). Ma on na swoim koncie pokaźną liczbę gier solo, udziela się aktywnie w wątkach dotyczących Osadników i kręci bardzo dobre wyniki punktowe. Gorąco dziękujemy za pomoc! 🙂 Kasia i ja rozegraliśmy kilkadziesiąt partii w Osadników, a mi (z odrobiną szczęścia ;)) udało się wygrać wrocławski turniej O:NI. No i grając na potrzeby tego wpisu pobiłem swój rekord (w grze z Kasią, która jednak miała niebywałego pecha i nie była w stanie mi przeszkodzić) zdobywając 209 punktów Egiptem 😀 (z dodatkiem KPP).

  • Nie polegaj tylko na kartach dochodzących w fazie wypatrywania! To zdecydowanie zbyt mało. Postaraj się zapewnić sobie możliwość dobierania dodatkowych kart (w fazie produkcji lub akcji) i chroń umożliwiające to lokacje – możliwość dobrania dwóch kart za splądrowanie może przyciągnąć uwagę przeciwników. Nowe karty to możliwości rozwoju! Z drugiej strony staraj się pozbawiać przeciwnika dociągu plądrując jego Zamki oraz Strażnice i dobierając dzięki temu karty.
Szybko, tanio i dużo – jak dobierać karty 🙂
  • Buduj budynki produkcyjne! Bez dóbr nie ma zabawy. W pierwszych 3 lub nawet 4 turach (zależnie od potrzeb i dobranych kart) powinno się skupiać na rozwoju produkcji, która pod koniec gry zapewni wystarczającą liczbę surowców i kart do skutecznego punktowania. Szczególnie w pierwszej turze warto czasami splądrować coś z ręki, jeśli pozwoli to na wybudowanie większej liczby lokacji produkcyjnych. W pierwszych draftach to właśnie takie budynki powinny interesować Cię najbardziej.
  • Rozsądnie planuj swoje ruchy (tylko bez zamulania ;)). Analizuj, jakie zagrania pozwolą zrobić i zarobić jak najwięcej. Pamiętajc, że budynki produkcyjne dostarczają dobra od razu po zbudowaniu, dlatego opłaca się budować je jako pierwsze. Kosztująca i produkująca 2 drewna lokacja jest więc często praktycznie darmowa, bo jej koszt zwraca się po postawieniu.
  • Pamiętaj o lokacjach z cechą podczas budowania. Nie dość, że działają one już same na siebie, to w niektórych przypadkach pozwalają na łatwe zdobywanie złota i punktów (na przykład lokacje dające 1PZ i 1 złota za zbudowanie żółtej u Egipcjan, czy czerwonej u Japończyków).
Punktowanie Rzymem nie jest łatwe, ale jest fajne 😉
  • Nie bój się burzyć! Zwykłe lub nawet mniej przydatne lokacje frakcyjne to doskonałe fundamenty. Imperium musi cały czas się rozwijać, a stagnacja oznacza porażkę. Przykładowo: budowle z jednorazowym bonusem za zbudowanie nie przynoszą żadnej korzyści w dalszej grze, więc powinny zostać poświęcone tuż po Ruinach. Jednocześnie w ostatniej turze nie są nam już potrzebne budowle produkcyjne, można je śmiało przerobić na coś bardziej wartościowego. Czasem strata może się wydawać bolesna, ale warto coś poświęcić dla osiągnięcia większego zysku.
Tani fundament, to dobry fundament.
  • Nie „wyłączaj się” podczas tury przeciwnika! Śledzenie ruchów rywala jest w tej grze ważne, by nie dać się zaskoczyć i móc w porę zareagować na zagrożenie. Uważaj na budynki, które mogą Ci zaszkodzić, takie jak rzymscy Inżynierowie lub japoński Garnizon – najlepiej jak najszybciej je unieszkodliwić.
Niski koszt aktywacji i groźna zdolność.
  • Plądruj! Pamiętaj, że plądrować można nie tylko lokacje z ręki, ale też te wystawione przez przeciwnika. Kontroluj jego budowle i niszcz szczególnie te, które pozwalają dobierać mu karty lub współdziałają z innymi pozwalając zyskiwać mu punkty. Odcięcie rywala od produkcji kluczowych dla niego surowców może wygrać Ci grę. Gdy jesteś pierwszym graczem masz możliwość splądrowania lokacji zanim przeciwnik użyje żetonu obrony – wykorzystaj to.
  • Podpisuj rozsądne umowy. Przed podpisaniem umowy upewnij się, że dana karta nie jest kluczowa do rozpędzenia Twojej frakcji. Unikaj podpisywania umów np. z: egipskim Sfinksem, rzymską Administracją, japońskimi Straganami/Dojo, barbarzyńskimi Napaściami. Z drugiej strony często dobrym rozwiązaniem jest umowa z lokacją pozwalającą pociągnąć kolejną kartę. To szybki i w miarę bezpieczny sposób na zyskiwanie kolejnych lokacji.
  • Ostrożnie z otwartą produkcją wprowadzoną w dodatku. Potrafi ona czasami przynieść więcej pożytku przeciwnikowi, szczególnie gdy dostarcza dóbr, na których mu zależy. Niejednokrotnie lepszym ruchem jest oddanie takiej karty w czasie draftu oponentowi i wysyłanie do niej robotników.
  • Znaj swoją talię i wiedz, czego możesz się po niej spodziewać. Szukaj synergii oraz kluczowych kart, które w połączeniu z innymi pozwolą zgarniać punkty. Dobrym przykładem jest Sfinks z frakcji Egipcjan, który w połączeniu z Łowcą Niewolników, czy ze Złotnikiem i Królewskim Basenem potrafi zgromadzić nam kilka ekstra punktów. Podobnie działa Dojo u Japończyków, które współdziała z kartami pozwalającymi odrzucać umowy lub dobra z nich za punkty. 
Niektóre karty zwykłe współgrają z frakcyjnymi.
  • Poznaj specyfikę wybranej frakcji. Każda z nich ma trochę inne metody na zdobywanie punktów, każdą gra się nieco inaczej. Rzymianie punktują poprzez umiejętne stawianie budowli frakcyjnych i zbieranie punktów z potężnych kart promujących rozbudowę; Japonia korzysta z zapewniających dobra i punkty (dzięki Dojo) umów; Barbarzyńcy specjalizują się w plądrowaniu, a Egipcjanie słyną z bogactwa i do zdobywania punktów wykorzystują złoto w ilościach, jakich
    nie powstydziłby się Sknerus McKwacz ;).
Egipt pozwala osiągnąć bardzo wysokie wyniki.
  • Pobaw się w deckbuilding. Jeśli jesteś posiadaczem pakietu Każdy Potrzebuje Przyjaciela możesz odchudzić swoją talię frakcyjną. Z jednej strony tracisz część kart, z drugiej masz większą szansę na dobranie tego, czego potrzebujesz. Eksperymentuj i znajdź optymalne dla siebie rozwiązania.
  • I ostatnia kwestia. Nawet najlepszą strategię i świetnie złożoną talię może zniszczyć pechowy dobór kart. Brak lokacji produkcyjnych w pierwszych dwóch turach lub nad wyraz agresywny przeciwnik potrafią sprawić, że gra zakończy się nawet na 30 punktach 😉

Porady dla jednego gracza znajdziecie w drugim tekście.

Karty frakcyjne też mogą pomóc w dociągu.
Plądrowanie, to jest to, co Barbarzyńcy lubią najbardziej 😉

12 komentarzy

  • Unknown

    "rzymscy Inżynierowie lub japoński Garnizon – najlepiej jak najszybciej je unieszkodliwić" – jak można unieszkodliwić inżynierów?

    • Planszówki we dwoje

      Niektóre frakcje mają karty, które pozwalają na niszczenie/przejmowanie lokacji frakcyjnych. W innym wypadku warto postarać się zniszczyć źródła dające mieczyki – umowy lub budynki zwykłe.
      -W.

    • Unknown

      Thx. A mówisz o podstawce czy tylko o dodatkach? Mam podstawkę, gra nowa, więc jeszcze całości nie ogarnąłem, ale ci inżynierowie już na pierwszy rzut oka wydają się mocno przegięci.

    • Planszówki we dwoje

      Aż wyciągnąłem pudełko i przejrzałem karty :P.
      Poprzednio źle napisałem, bo Inżynierowie potrzebują ludzi do aktywacji, więc trzeba skupić się na niszczeniu lokacji zwykłych dających dających Rzymianom ludzi, nie mieczyki.

      Jednak nawet w podstawce są karty, które mogą ich zatrzymać:
      Japonia ma Garnizon, którym można usunąć Inżynierów (bo to nie plądrowanie).
      Egipt ma Świątynię Ra mogącą zablokować Inżynierów lub też Hodowcę skorpionów, którym można usunąć Inżynierów.
      Jedynie u Barbarzyńców nie znalazłem karty, którą można powstrzymać Inżynierów – nimi trzeba się skupić na atakowaniu lokacji zwykłych Rzymian tak, a by Ci nie mogli sobie pozwolić na niszczenie naszych. Ogólnie podstawka jest dość dobrze zbalansowana, dopiero Atlantydzi zaburzają ten porządek, bo są wg mnie najsilniejszą frakcją w grze (i przegiętą).
      -W.

  • Anonimowy

    kurcze wszedłem z wielką nadzieją….
    śledze forum g-p stale kojarze autora rad z wielu postów o wysokich wynikach, więc spodziewałem się rad, które pomogą mi choć troche podnieść słabe wyniki. Tym czasem przeczytałem wszystkie rady i…stwierdziłem, że według nich właśnie gram. Co ze mną jest nie tak?

    • Planszówki we dwoje

      Właśnie skończyłem jedną partię z Kasią, która przeżyła załamanie ze względu na niskie wyniki 😉

      Osiągnięcie ~150 punktów nie jest łatwe i raczej nie da się wykręcać takich wyników w każdej grze, przynajmniej mi się to nie udaje (nie mówiąc już o 200+). W większości partii osiągam 80-100 punktów i to chyba jest "normalny" wynik. Łatwiej jest punktować z dodatkiem (z nim gramy, Bary również), no i w grze solo (mam jeszcze kilka porad, które podesłał mi Bary, w czwartek wrzucę post poświęcony grze solo).

      Powiedz czym grasz i jakie wyniki udaje Ci się osiągnąć, może postaramy się jakoś pomóc 🙂
      -W.

    • Bary

      Odpowiedź jest prosta, wszystko z Tobą ok. 🙂 Musisz pamiętać, że żaden poradnik, tutorial, czy tips&tricks nie da Ci prostej receptury na sukces. Nakreśli jedynie pewne drogi i być może pozwoli uniknąć niektórych błędów. Wszakże, gdybyś dla przykładu chciał nauczyć się grać na gitarze, to po przeczytaniu książki i obejrzeniu filmu instruktażowego nie uważałbyś za dziwne tego, że nie grasz od razu jak Skawiński. Jeśli miałbym coś poradzić, to jedną, jedyną rzecz: graj, graj i jeszcze raz graj w O:NI, a świetne wyniki same z czasem zaczną wychodzić. 🙂

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.