Brzdęk w Kosmosie: Stacja Kosmiczna 11 – recenzja
Wiek: 13+
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: około 60 minut
Wydawca:Lucrum Games
Tematyka: science-fiction, popkultura
Główna mechanika: budowanie talii
BGG:Clank! In! Space!: Cyber Station 11
Dla: fanów Brzdęka w Kosmosie
Instrukcja:
Brzdęk w Kosmosie: Apokalipsa nie jest samodzielną grą. Recenzję podstawowej gry przeczytacie tutaj. Na blogu pisaliśmy też o innym dodatku do Brzdęka w Kosmosie: Apokalipsa.
Grę przekazało nam wydawnictwo Lucrum Games.
Zawartość:
Wiktor:
Dodatek do Brzdęka! W! Kosmosie! zawiera kilka elementów planszy, 40 kart przygody, 2 żetony i drewnianego meepla „smoka”, symbolizującego przeciwnika, z którym w rozszerzeniu mierzą się gracze. Zawartość Stacji Kosmicznej wydaje mi się więc satysfakcjonująca, tym bardziej, że podstawka oferowała 100 kart przygody. Te z dodatku będą więc trafiały się w talii dość regularnie, nie będą jedynie tajemniczym smaczkiem, którego prawie nie widać podczas zabawy. Także plansza jest elementem mocno rzucającym się w oczy i wpływającym na rozgrywkę (przykładowe porównanie planszy z podstawki i dodatku znajdziecie na fotkach niżej).
Ocena Wiktora: 7,5/10
Ocena Kasi: 8/10
Co nowego?
Wiktor:
Wśród nowych kart pojawiły się wszczepy, czyli karty, które po zagraniu i opłaceniu kryształem zostają na stałe na stole. W każdej rundzie można więc korzystać z ich efektu. Zmiana podczas partii nie jest jakoś bardzo mocno odczuwalna, ale czasami taki wszczep bardzo się przydaje. Karty tego typu można też oczywiście zagrywać normalnie, bez płacenia kryształem, wówczas zachowują się jak wszystkie inne i po turze trafiają na stos kart odrzuconych.
Plansza w rozszerzeniu została lekko zmieniona, jest teraz bardziej „zbita”, praktyczniej układa się ją też na stole. Największą, obok kształtu, różnicą jest też obecność dwóch kapsuł ratunkowych. To żetony pozwalające opuścić stację kosmiczną (podobnie do tych standardowych), które znajdują się jednak w tej samej części, co wykradane ze stacji skarby. Pozwala to więc na zgarnięcie artefaktu i szybszą ucieczką, co może sprawić niezłego psikusa przeciwnikom. Wadą takiego rozwiązania jest jednak to, że kapsuły są warte mniejszą liczbę punktów od tych standardowych.
Wrażenia:
Wiktor:
Brzdęk! W! Kosmosie! Stacja Kosmiczna 11 to dobry dodatek. Zawartość jest satysfakcjonująca, nie ma się wrażenia, że za kilka kart płaci się niemal równowartość podstawki. Jednocześnie jest tego na tyle dużo, że widać to wszystko podczas zabawy, wprowadza to też trochę różnorodności do ogranej już podstawki. Najbardziej podobała mi się nowa plansza. Trudno mi jakoś obiektywnie określić co jest w niej takiego, ale grało mi się jakoś lepiej niż w podstawkę. Miałem wrażenie, że daje mi więcej możliwości, bardziej przekłada się na moje ruchy.
Z kart wszczepów nie korzystałem jakoś wyjątkowo często, ale kilka razy okazały się bardzo przydatne. Zagrane miały też pewną rolę przy niwelowaniu losowości, bo pewność jakiegoś jednego zasobu/efektu zawsze jest fajna i pozwala zaplanować kolejne kroki na planszy. Spory wpływ na rozgrywkę, a raczej na spokój graczy w jej trakcie (chociaż do czasu), mają kapsuły ratunkowe. Z jednej strony pozwalają na spokojną eksplorację i zbieranie żetonów (gdy mamy jakąś kapsułę „w zasięgu”), z drugiej potrafią nieźle przyspieszyć grę, gdy ktoś z niej skorzysta.
Kasia:
Stacja Kosmiczna 11, to przede wszystkim trochę nowych komponentów, ale niewiele nowych zasad, co ma swoje plusy. Przesiadka z podstawki na podstawkę+dodatek jest bowiem szybka i bezproblemowa. Nie ma co się jednak spodziewać jakichś radykalnych zmian, bo to raczej więcej tego samego. Choć muszę przyznać, że moje wrażenia z gry są mimo wszystko odrobinę odmienne.
Wydaje mi się, że rozgrywka z dodatkiem jest nieco szybsza niż w przypadku podstawowego Brzdęka! W! Kosmosie!. To chyba ze względu na te dodatkowe kapsuły i nieco inny układ pomieszczeń. Dzięki temu można po zdobyciu artefaktu szybciej ewakuować się ze stacji. To fajne rozwiązanie, bo nadaje grze dynamiki i nie przeciąga jej ponad miarę.
Zdecydowanie podobają mi się nowe katy, mechanika wszczepów (niby nic wielkiego, ale zawsze to miłe urozmaicenie) i to, że większe znaczenie mają w Stacji niebieskie kryształy. Dostajemy bowiem właśnie nowe karty, które z nich korzystają.
Nie wiem czy to moje ogranie w Brzdęka! i zwyczajna wprawa pozostałych graczy, ale wersja ze Stacją Kosmiczną wydaje mi się stosunkowo prosta. Chyba tylko raz któryś z rywali zginął nie dobiegłszy do kapsuły. To pewnie znów wpływ tych dodatkowych żetonów, które mogą uratować cztery litery nawet tym mniej frasobliwym. Ostatecznie więc spodziewajcie się raczej liczenia punktów po udanych misjach niż emocji związanych z walką z czasem i nieubłaganymi atakami Bossa.
Ocena Wiktora: 9/10
Ocena Kasi: 8,5/10
Ocena:
Wiktor:
Największe problemy z oceną sprawiają mi zawsze rozszerzenia, które bardzo mocno ingerują w mechanikę. Takie, które trzeba określić jako „must have” albo coś totalnie zbędnego, psującego grę. W przypadku Stacji Kosmicznej 11 nie mam takiego problemu – to dodatek, który wprowadza właściwie więcej tego, co było dobre w podstawce. Zmiany mechaniki są łagodne i nie wpływają w znaczący sposób na rozgrywkę. Śmiało mogę więc polecić! To nie jest „must have”, ale fani pewnie i tak będą chcieli zwiększyć pulę kart i położyć łapki na nowej planszy.
Kasia:
Mimo, że Stacja Kosmiczna 11 w sumie nie zmienia za wiele, to sprawiła, że grało mi się w kosmicznego Brzdęka! nawet przyjemniej niż w samą podstawkę. Plansza jest ciekawa i jakaś taka „przyjazna”, jest więcej opcji na ucieczkę, są nowe karty. Uważam, że to udany dodatek!
Cechy:
- „więcej tego samego” – nie zmienia za bardzo podstawki
- wprowadza nowy typ kart
Plusy:
- nowa, ciekawa plansza
- kapsuły ratunkowe dające nowe możliwości
- sporo kart
Minusy:
- …
Grę przekazało nam wydawnictwo:
2 komentarze
Darek
Czy karty są w jakiś sposób oznaczony, że są z danego dodatku? Bo albo niedowidzę albo nie ma takiego oznaczenia a moim zdaniem powinno być.
Planszówki we dwoje
Mają symbol dodatku w tle, pod tekstem. Jeśli spojrzysz na fotkę z kartami (wszystkie z dodatku), to zobaczysz pod napisami taki jakby puchar 🙂
– W.