recenzje planszówek

Heroes of Might and Magic III – wrażenia

Naszą relację z Pyrkonu 2022 przeczytacie w tym wpisie na blogu!

Podczas Pyrkonu Archon Studio na dwóch stolikach prezentowało tytuł, który budzi duże emocje – Heroes of Might and Magic III The Board Game. Nie ma w tym nic dziwnego, w końcu wielu z nas zjadło za młodu zęby na Hirołsach. Nie mogłam więc nie skorzystać z okazji zagrania.

Planszowa wersja, naturalnie, w pierwszej kolejności przyciąga ze względu na sentyment do kultowej gry komputerowej. Nie ma w tym nic złego, a licencja zapewnia, że będziemy mogli obcować ze znanymi nam grafikami, co mi dawało sporo frajdy w trakcie partii, choć jeszcze nie wszystkie ilustracje były gotowe.

Heroes of Might and Magic III Gra Planszowa - figurki
Figurki jednostek nie brały udziału w wersji pokazowej – mają być wprowadzone w dodatku zmieniającym walkę.

Heroes of Might and Magic III Gra Planszowa – jak działa?

Dwuosobowy scenariusz pokazowy trwał ok. 40 minut, przewidziany był chyba na 7 rund, ale do finalnego starcia bohaterów doszło trochę wcześniej – w przypadku, gdyby ci unikali walki, to po ostatniej rundzie automatycznie dochodzi do bitwy.

Gra składa się z trzech, głównych elementów: eksploracji mapy, walki oraz rozbudowy miasta.

Eksploracja

W pokazowym scenariuszu każdy gracz miał tylko jednego bohatera, chociaż ogólnie może być ich dwóch, walczących tą samą armią – w przypadku starcia tylko ten główny korzysta z kart gracza. W trakcie eksploracji figurka herosa porusza się po kaflach mapy (do trzech ruchów), na których znajdują się różne lokalizacje dające najczęściej losowe zasoby czy innego rodzaju bonusy (jak możliwość zakupu kart) oraz kopalnie zapewniające stały dochód jednego z trzech surowców. Wiele z pól wymaga najpierw stoczenia walki z przeciwnikiem neutralnym (o określonym poziomie, mającym wskazywać na szanse bohatera), którym steruje rywal. Lubię eksplorację w grach, a ta w Heroesach mi się podobała, mimo swojej prostoty.

Krzyżowcy i ich siła ataku, liczba punktów życia, tarcza (blokująca obrażenia) i inicjatywa (czyli kiedy się ruszą). Punkty ruchu zależą od typu jednostki.

Walka

Walka odbywa się na osobnej, niedużej planszy, po której jednostki (w postaci kart) mogą się poruszać, strzelać i atakować wręcz. Gracz może dodatkowo korzystać ze swoich kart, rzucając czary i zagrywając wzmocnienia. O trafieniach decyduje wartość ataku jednostki (u podstawowych wynosząca około 2-3) zmodyfikowana rzutem kostką (+/- 0-2). To sprawia, że potyczki bywają nieprzewidywalne, a rzuty zdają się mieć czasem większy wpływ na walkę niż jakaś taktyka poruszania jednostkami. Trochę brakowało mi możliwości modyfikowania wyników rzutów, która pozwoliłaby na większą kontrolę nad walką.

Standardowo jednostki miały po jednym kontrataku w rundzie walki, jednak wpływać na to mogły zdolności, które nieźle odzwierciedlały te z gry. Np. harpie miały umiejętność, która pozwalała im wykonać atak i odlot, przez co unikały kontry, za to gryfy kontratakowały dwa razy.

W trakcie starć z przeciwnikami neutralnymi ich ruchami steruje rywal, co jest o tyle fajne, że nie musi on tylko biernie czekać aż zakończymy swoje potyczki, ale może się w jakimś stopniu zaangażować. Podczas eksploracji przeciwnika może on rozbudowywać swój zamek, więc w dwuosobowym scenariuszu szło to sprawnie. Zastanawiam się jednak, jak wypadnie ten element (downtime) w większym gronie i mam o to pewne obawy. 

Scenariusz pokazowy był przeznaczony dla dwóch graczy, jednak Heroes of Might and Magic III The Board Game ma pozwalać na zabawę od 1 do 4 osób, przy czym w podstawce mają znaleźć się trzy zamki, kolejne pojawią się w dodatkach, więc jak rozumiem podstawka będzie umożliwiała zabawę do 3 graczy.

Na dole planszetki śledzi się poziom bohatera, który zwiększa liczbę kart na ręku i pozwala korzystać ze wzmocnień kart.

Rozbudowa zamku i ulepszanie jednostek

Rozbudowa zamku jest dość prosta, jednak wciąż miałam wrażenie rozwoju, tym bardziej, że dość ciekawie pomyślano to wizualnie, bo na planszetkę zamku dokłada się budynki w różnych kształtach. Ulepszanie jednostek niejako połączono w jedno z zakupem ich większej liczby i również jest to mniej skomplikowane niż w wersji komputerowej. Wystarczy bowiem odwrócić kartę danej jednostki na drugą stronę i mamy nowe, mocniejsze statystyki, a w razie porażki jednostki, zostaje ona zdegradowana na podstawowy poziom. Myślę, że to całkiem sensowne rozwiązanie.

Deckbuilding

Większość z kart (jeśli nie wszystkie) w scenariuszu pokazowym wykorzystywało się podczas walki. Chętnie zobaczyłabym szersze wykorzystanie mechaniki deckbuildingu, np. z opcją używania kart także w innych celach. W trakcie partii demo udało mi się przerzucić talię tylko raz, mam nadzieję, że w pełnej rozgrywce ten element będzie się lepiej sprawdzał, bo teraz deckbuilding nie był bardzo wyczuwalny.

Pokonując wrogów zdobywamy doświadczenie, które przekłada się na zwiększenie limitu kart na ręce oraz możliwość rzucania wzmocnionych czarów. Nieco obawiam się tu jednak efektu kuli śniegowej, kiedy jeden gracz pokona kilku wrogów, a drugiemu się nie poszczęści, to straty mogą być już trudne do odrobienia. Wstępny scenariusz nie pozwalał jednak stwierdzić, jak faktycznie, na dłuższą metę będzie to wyglądać.

Kostki wprowadzają chyba ciut za dużo losowości.

Podsumowanie

Figurki, z tego co zrozumiałam, w trakcie zbiórki mają być wprowadzone w dodatku, który zmieni sposób walki z karcianego na heksową planszę. Trudno w ciemno oceniać jak wpłynie to na przebieg walki, ale w wersję z kartami grało mi się dobrze, a na pewno mają one ten plus, że można zawrzeć na nich sporo informacji.

Summa summarum uważam, że Heroes III w wersji planszowej to ciekawy projekt. Skierowany raczej do mniej i średnio zaawansowanych planszówkowiczów i fanów komputerowego klasyka, nieco mniej do graczy szukających typowo strategicznych wyzwań.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.