recenzje planszówek

Splendor Pojedynek – recenzja

Wiek: 10+
Liczba graczy: 2
Czas gry: ok. 30 min.
Wydawca: Rebel
Tematyka: klejnoty
Główna mechanika: draft kart, zbieranie zestawów
Dla: początkujących, średnio zaawansowanych
Przypomina nam: 7 Cudów Świata Pojedynek, Splendor
BGG: Splendor Duel
Instrukcja: Splendor Pojedynek

Współpraca reklamowa. Grę przekazało nam wydawnictwo Rebel.

Splendor Pojedynek - ułożone w
Karty są mniejsze i bardziej „kreskówkowe”, niż w dużym Splendorze.

Opinia:

Wiktor:

Splendor Pojedynek to dwuosobowa wersja znanej i lubianej gry familijnej. Po co powstała, skoro w klasyczny Splendor też można grać we dwoje? Przede wszystkim Pojedynek jest mniejszy (karty, żetony), cała gra mieści się w niewielkim pudełku, na stole nie zajmuje zbyt dużo miejsca. Zmieniają się też nieco zasady zabawy, szczególnie sposób dobierania żetonów oraz warunki zwycięstwa, dochodzą również zdolności specjalne kart.

Bez zmian pozostaje pula kart, których kupowanie stanowi główną oś gry. Dzielą się na trzy rodzaje, różniące się kosztem i punktami zwycięstwa. Większość z nich, po zakupie, zapewnia też jeden (lub dwa) kryształy, obniżające koszt kolejnych kart.

Klejnoty – w przeciwieństwie do klasycznego Splendoru, gdzie dobierało się je dowolnie z puli – bierze się z planszy, trzy sąsiadujące ze sobą, bez złota. To ostatnie, pełniące funkcję dżokera, dobiera się razem z kartą, rezerwując ją do późniejszego zagrania. Istotnym rodzajem klejnotów są perły – wykorzystywane do zagrywania wielu kart, dostępne tylko w postaci żetonów i jedynie dwie w całej rozgrywce (po wykorzystaniu, tak jak wszystkie klejnoty, wracają do worka i prędzej czy później znów trafią na planszę).
W grze są też zwoje, które pozwalają na dobranie dowolnego klejnotu (nie złota) przed swoim ruchem z planszy. Otrzymuje się je wówczas, gdy przeciwnik uzupełnia pulę klejnotów, dobiera 3 żetony tego samego typu lub dwie perły.

Przebieg zabawy jest prosty: opcjonalnie wykładamy żetony z woreczka na planszę i/lub korzystamy ze zwoju, następnie dobieramy klejnoty albo kupujemy (wykładamy) którąś z dostępnych lub zarezerwowanych kart. Te pozwalają na skorzystanie z umiejętności: kradzieży klejnotu przeciwnikowi, rozegrania od razu drugiej tury, otrzymania zwoju lub znacznika klejnotu, dołożenia karty do innych dowolnego koloru.

Wygrywa osoba, która:

  • zgromadzi 20 punktów
  • zgromadzi 10 punktów na kartach jednego koloru
  • zgromadzi 10 koron na kartach (te pozwalają też dobierać dające punkty postacie, po osiągnięciu 3 i 6 koron).

Gra, jak widać wyżej, ma dość proste i intuicyjne zasady. Nie powinna sprawić większych problemów nawet całkowicie początkującym.

Żetony dobiera się z planszy (trzy sąsiadujące). Nie można wziąć złota. Uzupełniając dokłada się je „wężykiem” od środka.

Ciekawym rozwiązaniem jest trudniejszy niż w wersji klasycznej dobór kryształów. Niweluje przewagę pierwszego gracza, na co narzekają niektórzy w Splendorze, dodaje grze kolejną warstwę. Podnosi też jednak losowość i odbiera zabawie nieco potencjału do optymalizacji ruchów. Nie wystarczy upatrzyć sobie i zaplanować kolejności kupowania kart, muszą na to pozwolić żetony na planszy.

I tutaj pojawia się jedna kwestia, która najbardziej irytowała mnie w Splendorze Pojedynku – perły. Są tylko dwie, a wymaga ich wiele kart. Dobranie ich bywa więc kluczowe, w przeciwnym razie trzeba bawić się w rezerwowanie kart i zdobywanie dzięki temu złota. Co bywało jeszcze bardziej wkurzające, to perłę można ukraść dzięki zdolnościom niektórych kart. W pamięć zapadła mi sytuacja, kiedy po kilku turach w końcu udało mi się dorwać perłę z planszy tylko po to, by w swoim ruchu ukradła mi ją Kasia. Wiem, że pewnie zostało to policzone, ale jak dla mnie dwie perły w całej puli to jednak mało. Tym bardziej, że nie występują na żadnych kartach jako zapewniany przez nie bonus, więc tworzą wąskie gardło w trakcie zabawy.

I to właściwie tyle z narzekania, bo reszta rozwiązań przypadła mi do gustu. Splendor Pojedynek daje więcej opcji zwycięstwa, przez co rozgrywka nabiera rumieńców – trzeba pilnować nie tylko ogólnej liczby punktów przeciwnika, ale też zwracać uwagę na to czy przypadkiem nie zbiera cichaczem jednego koloru kart z punktami. Również korony pozwalające dobierać postaci są ciekawym zabiegiem, sprawiającym, że trzeba bardziej na nie „polować”, niż w klasycznym Splendorze, gdzie postacie otrzymywało się za posiadanie kart w odpowiednich kolorach (i często robiło się to „przy okazji”).

Umiejętności kart i postaci – poza kradzieżą żetonów, która wprowadza wg mnie niepotrzebną interakcję – sprawdzają się dobrze. Z jednej strony dodają trochę przypadkowości zabawie, z drugiej skłaniają do kupowania mniej potrzebnych kart, bo np. mniej pożądany kolor wynagradzany jest przez możliwość zagrania od razu drugiego ruchu. Nieco sztucznym, ale jednak działającym bardzo fajnie, rozwiązaniem wydają się zwoje. Ich otrzymywanie wydaje mi się dość mało intuicyjne, jednak posiadanie takiego zwoju i możliwość dobrania ekstra żetonu jest naprawdę nie do przecenienia.

Kasia:

Moje pierwsze wrażenie, kiedy wzięłam do rąk dwuosobową inkarnację Splendoru: ale to wszystko małe! Kompaktowe pudełko i mniejsze komponenty pozwalają jednak zdecydowanie łatwiej zabrać grę na przykład na wyjazd. To zdecydowanie dobre rozwiązanie, bo gdyby tylko zmienić zasady przekształcając grę w dwuosobówkę, to mogłoby być zbyt mało powodów, by mieć na półce oba tytuły (klasyczny i Splendor Pojedynek). Pojedynkowi dodatkowo niczego nie brakuje pod kątem wykonania – wszystko jest bardzo solidne i ładne.

Zasady Splendoru Pojedynku nie są na szczęście skomplikowane, chociaż sama jakoś na początku nie mogłam zapamiętać za co zdobywa się zwoje. Tak czy inaczej jest to gra zarówno dla bardziej doświadczonych graczy – a przynajmniej takich, którzy grali już w Splendor – jak i nowicjuszy.

Splendor Pojedynek to bardziej zaawansowana gra od klasycznej wersji. Nowy sposób dobierania sztonów, trzy sposoby zwycięstwa, dodatkowe akcje z kart… To sprawia, że w grze więcej jest kombinowania, więcej zależności, a gra jest mniej prostoliniowa, nie jest już takim typowym wyścigiem jak zwykły Splendor. Oczywiście doceniam prostotę oryginału, ale też nie mam nic przeciwko większym wyzwaniom. Sam fakt, że mamy tu trzy warunki zwycięstwa sprawia, że można próbować różnych strategii, a ze względu na losowość – choćby w dostępności sztonów – każdorazowo trzeba kombinować na nowo. Korzysta na tym więc kwestia regrywalności.

Od razu chciałabym zauważyć, że wspomniana losowość w ułożeniu żetonów na planszetce nie jest dla mnie problemem i nie uważam, żeby to przypadek decydował tu o losach partii. To gracze, dobierając kryształy wielokrotnie w trakcie partii, a także mając np. możliwość ich uzupełniania, decydują o ostatecznym wyniku.

Ocena Wiktora: 7,5/10
Ocena Kasi: 8/10

Jeden z warunków zwycięstwa zachęca do zbierania kart tego samego koloru.

Ocena:

Wiktor:

Splendor Pojedynek, podobnie jak 7 Cudów Świata Pojedynek, jest moim zdaniem bardzo fajną implementacją „dużej” gry w wersję dwuosobową. Nie czuć, że jest to wycinek „pełnej” wersji. To pełnoprawny produkt dedykowany dwóm osobom. Mając wybierać między graniem we dwoje w klasyczny Splendor, a w Splendor Pojedynek miałbym trudny orzech do zgryzienia, ale raczej skłaniałbym się ku nowej wersji.

Przed swoim głównym ruchem można uzupełnić planszę żetonami z woreczka.

Kasia:

Jak na tak małe wymiary, Splendor Pojedynek kryje zaskakująco dużo gry w grze. Jeśli chcemy pograć w coś z nieplanszówkową rodziną po niedzielnym obiedzie, to klasyczny Splendor będzie idealny, jeśli natomiast szukamy większego wyzwania do rozgrywek w parze, a dodatkowo np. chcemy wziąć coś angażującego na wspólny wyjazd to zdecydowanie wygrywa tu Splendor Pojedynek.

Cechy:

  • niewielkie opakowanie i komponenty
  • bardziej zaawansowany niż zwykły Splendor

Plusy:

  • kompaktowość gry
  • solidne i ładne wykonanie
  • przystępne zasady
  • angażująca rozgrywka

Minusy:

  • tylko dwie perły czasami irytują [W.]

Grę przekazało nam wydawnictwo:

3 komentarze

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.