Dominion: Złoty wiek – recenzja dodatku
Intryga i Przystań za nami, przyszedł czas na cieszenie się bogactwem w Złotym wieku! Po latach knucia i rozbudowy w końcu nasze królestwo może cieszyć się z dostatku, a jego władca zająć mnożeniem majątku i liczeniem monet. Oceniamy kolejny dodatek!
Wiek: 13+
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: około 30 minut (w praktyce więcej)
Wydawca: Games Factory Publishing
Tematyka: średniowiecze, fantasy, pieniądze
Główna mechanika: budowanie talii
Grę przekazało nam wydawnictwo Games Factory Publishing.
Dominion: Imperium nie jest samodzielną grą. Recenzję podstawowej Intrygi przeczytacie tutaj.
Na blogu znajdziecie też recenzje dwóch dodatków: Imperiumoraz Złotego wieku!
Zawartość:
Wiktor:
Złoty wiek zawiera 250 nowych kart królestwa (25 wzorów) oraz 24 karty podstawowe. Do tego, podobnie jak i w Przystani, dorzucono kilka podkładek oraz metalowych monet i garść żetonów punktacji. Ponadto w zestawie standardowo znajdują się karty separatorów. Ponownie całość idealnie mieści się do plastikowej wypraski i ponownie w pudle znaleźliśmy całkiem sporo zawartości.
Ocena Wiktora: 8/10
Ocena Kasi: 8/10
Co nowego?
Wiktor:
Dominion: Złoty wiek nie wprowadza nowego typu kart, kładzie jednak nacisk na skarby, których w zestawie jest aż dziewięć rodzajów, w tym podstawowa platyna. W dodatku znajduje się także nowa karta zwycięstwa – kolonia – oraz trzy ataki i jedna reakcja. Podkładki w tym zestawie służą do przechowywania na nich żetonów punktów zwycięstwa, a jedna z nich zarezerwowana jest dla monet wprowadzanych przez szlak handlowy.
Oczywiście wszystkie karty w pudle różnią się od tych znanych nam z Intrygi i Przystani, jednak największym zaskoczeniem były dla nas dwa rodzaje kart podstawowych – dodatkowy skarb i karta zwycięstwa. Nie spodziewaliśmy się, że ich liczba może jeszcze wzrosnąć.
Ocena Wiktora: 7/10
Ocena Kasi: 8/10
Wrażenia:
Wiktor:
Złoty wiek to dodatek mocno różniący się od Przystani. Kładąc nacisk na skarby i pomnażanie pieniędzy sprawia, że gra nabiera trochę innego wymiaru oraz zwalnia. Tworzenie nie wiadomo jak długich łańcuchów akcji w samym Złotym wieku jest trudniejsze, niż w poprzednich opisywanych zestawach, ma też trochę mniej sensu. Dlaczego? Bo korzystając z możliwości łatwiejszego dodawania skarbów i wartej aż 5 monet platyny nie ma po prostu takiej potrzeby. Gdy partia ruszy z kopyta, praktycznie nie występuje już problem braku pieniędzy. Na szczęście autor o tym pomyślał i dostępne karty akcji są dość drogie, w przeciwieństwie do Intrygi i Przystani jedynie trzy kosztują trzy monety, nie brakuje natomiast tych po pięć, sześć i siedem.
Jak już wspominałem, bardzo ciepło przyjęliśmy platynę i kolonię, czyli dwie nowe karty podstawowe. Były one chętnie wykorzystywane, gdy graliśmy w sam Złoty wiek, ale dodawały też ciekawą alternatywę, gdy trafiły się podczas partii z Intrygą czy Przystanią. Właśnie! Opisywany dodatek bardzo fajnie łączy się z dwoma wspomnianymi zestawami, wypadając w ich towarzystwie lepiej niż samodzielnie. Traci wówczas to dostrzegane przeze mnie wrażenie pewnej ociężałości – wolę szybkie zagrywanie 10 akcji w jednej turze, niż 10 skarbów. Dodając karty pozwalające na mnożenie zysków do akcji z innych pudełek zabawa nie zwalnia, ale otwiera nowe, ciekawe możliwości. Opcja dodatkowego zakupu staje się bardziej atrakcyjna, gdy jest czym za niego płacić.
Jak się pewnie domyślacie, w recenzji Złotego wieku, jak i przy Przystani, muszę wspomnieć o dodatkowej regrywalności. Nowe karty i sporo zmieniających podejście do gry skarbów pozwalają na nowe strategie i alternatywne układy królestwa.
Poziom graficzny dodatku jest w porządku, mimo kilku słabszych ilustracji wypada on dużo lepiej niż Intryga. Chociaż może to już kwestia przyzwyczajenia ;).
Kasia:
Czym różni się rozgrywka w Złoty wiek od poprzednio opisywanych przez nas Dominionów? Tu się gra na bogato! Pojawia się więcej skarbów na ręce, a do tego często mają one wyższe wartości, więc i możliwości zakupu kart jest więcej. Tu nie trzeba ciułać, za to można sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa. Efekt ten potęgują także bonusy, które pozwalają dobierać dodatkowe karty podczas zakupów. Wbrew pozorom więc kosztowna kolonia dość często ląduje w talii i pozwala na koniec wycisnąć wysoki wynik punktowy (mój dominionowy rekord padł właśnie w rozgrywce samym Złotym wiekiem).
Muszę jednak przyznać, że rozgrywka wyłącznie tym dodatkiem różni się dość mocno od tej łączonej z innym. Faktycznie może sprawiać wrażenie trochę ospałej, a poziom interakcji nie dorównuje temu z Przystani. Rzadziej też ma się tu możliwość pozbywania kart z talii (w wyniku czego stosiki rosną dość mocno), co wymaga nieco innego podejścia do rozgrywki. Z tych przyczyn uważam, że o ile Złoty wiek jest ciekawym i wartym zainteresowania dodatkiem, to najfajniej wypada on w duecie, kiedy to pokazuje swoje dobre strony, ale nie zmienia zanadto rozgrywki.
Na koniec pozostaje mi zgodzić się co do dużej regrywalności gwarantowanej przez Złoty wiek oraz tego, że wizualnie wypada on całkiem dobrze, a na pewno lepiej niż podstawowa Intryga.
Ocena Wiktora: 7/10
Ocena Kasi: 7/10
Ocena:
Wiktor:
Złoty wiek najlepiej wypada w połączeniu z innymi zestawami, a decydując się na tylko jeden dodatek do podstawki raczej sięgnąłbym po Przystań. Mając już jednak na półce dwa pudła z serii, Złoty wiek fajnie je uzupełnia i odświeża. Dodaje też 25 nowych wzorów kart, które nie są bez znaczenia dla regrywalności – zabawa dzięki nim staje się jeszcze mniej powtarzalna. Przygotowując kolejne partie z radością dorzucę do nich karty z dodatku!
Kasia:
Złoty wiek daje więcej tego, co już znamy (nowy skarb i karta zwycięstwa), a także trochę nowości, przez co wprowadza nieco inną dynamikę rozgrywki. Jak dla mnie pod względem atrakcyjności ustępuje on nieco Przystani, lecz mimo tego jest nadal solidnym produktem. Złoty wiek warto wypróbować jeśli chcecie wiedzieć jak w Dominionie wygląda bogactwo ;).
Plusy:
- nacisk na karty skarbu, ich nowe typy
- dwie nowe karty podstawowe
- kolejna dawka regrywalności
- dobrze działa z Intrygą i Przystanią, ale…
Minusy:
- …trochę słabiej sprawdza się bez innych zestawów
- mniej dynamiczny od Przystani
Grę przekazało nam wydawnictwo Games Factory Publishing. Dzięki!