7 Cudów świata: Pojedynek – Panteon – recenzja dodatku
7 Cudów świata: Pojedynek bez problemów zdobyło rzesze wiernych fanów. Częściowo dzięki popularności całej serii, ale nie bez znaczenia był fakt, że to po prostu świetna dwuosobówka, sprawiająca wrażenie „dużej gry”. Kwestią czasu było ukazanie się dodatku, a tym samym i naszej recenzji Panteonu, do lektury której serdecznie zapraszam!
Wiek: 10+
Liczba graczy: 2
Czas gry: około 30 minut
Wydawca: Rebel
Tematyka: rozwój cywilizacji, starożytność
Główna mechanika: zbieranie zestawów
Grę przekazało nam wydawnictwo REBEL.
Panteon nie jest samodzielną grą.
Recenzję podstawowych 7 Cudów świata: Pojedynku znajdziecie tutaj.
Zawartość:
Wiktor:
O zawartości dodatku pisaliśmy już w unboxingu. Panteon to niewielkie pudełko, w którym znajdują się 23 karty (15 bóstw, brama, 5 małych kart świątyń oraz 2 cuda), trochę żetonów, nowy notesik, mała planszetka i figurka podobna do tej z podstawki. Wszystko ładne i piękne, ale… trochę tego mało. Ja wiem, że dodatek, że liczy się mechanika, lecz pudełko jest leciutkie, a zawartości mogłoby być w nim więcej.
Ocena Wiktora: 5/10
Ocena Kasi: 6/10
Co nowego?
Wiktor:
Panteon mimo niewielu elementów wprowadza sporo nowinek. Główną z nich są karty bogów i związana z nimi planszetka. W pierwszej erze każdy – po odkryciu karty z żetonem – umieszcza zakrytego boga w panteonie, a od jego pozycji zależał będzie też jego koszt dla graczy. W kolejnych rundach zamiast dobierać kartę budynku, można zakupić jednego z bogów i wykorzystać jego zdolność. Zmienia to wymiar całej zabawy, dodając nie tylko nowe korzyści, ale też pozwalając omijać karty, których nie chcemy wziąć.
Wraz z bogami w zestawie znajdują się też świątynie, których używa się w trzeciej erze zamiast gildii. Ze starych „nowości” dodatek wprowadza dwa nowe cuda i trzy żetony postępu. Fajnie, ale aż chciałoby się, by było tego więcej.
Och, prawie zapomniałem o nowym notesiku! Ma on dodatkowe kartki na zapisywanie punktów otrzymywanych za bogów!
Ocena Wiktora: 7/10
Ocena Kasi: 7,5/10
Wrażenia:
Wiktor:
Na początek dwa zdania o wykonaniu Panteonu. Nowe cuda i gildie wydrukowano na innym, grubszym, ale i błyszczącym, mniej eleganckim papierze. To słaby i niezrozumiały dla mnie zabieg, podobnie jak rozmiar kart bogów, które różnią się od cudów – dodatkowa, niepotrzebna komplikacja dla koszulkujących planszówki. A teraz do sedna, czyli rozgrywki!
Bogowie wprowadzeni przez Panteon w pierwszych dwóch naszych partiach nie odgrywali zbyt dużej roli. Ich moc poznaliśmy dopiero później, wtedy też zaczęliśmy korzystać z nich rozsądnie. Wprowadzają oni do Pojedynku trochę dodatkowej głębi – ważne jest których bogów się wybierze, gdzie ich ułoży oraz, w końcu, których się zakupi. Z każdą kolejną rozgrywką odkrywaliśmy ich spore znaczenie. W panteonie, obok kart władców starożytnych niebios, zawsze pojawia się też brama. Umożliwia ona dobranie i zagranie jednego z niewybranych bogów, kosztuje jednak dwa razy więcej, niż napisano na planszetce. To silna karta, po którą sięga się jednak najczęściej przy nadmiarze pieniędzy lub ze sporą zniżką. Mimo różnych komentarzy, które spotkałem, nie uważam, aby brama była zbyt mocna.
Same zdolności nowych kart przyporządkowano ich typowi – rzymscy bogowie reprezentują siłę militarną, feniccy handlową, greccy cywilną, egipscy manipulują cudami, a perscy skupiają się na nauce. Jest więc różnorodnie, co zawsze sobie cenię. Zależnie od rozwoju partii jedni bogowie przydają się bardziej, a inni mniej. Wszystkich da się jednak sensownie wykorzystać, chociaż nie zawsze jest to atrakcyjne cenowo.
A właśnie… Skąd wziąć wspomnianą zniżkę na bogów lub bramę, by móc trochę zaoszczędzić? Z drugiej ery rozgrywki! Na trzech kartach umieszcza się żetony zmniejszające cenę kart z panteonu. Podobnie jak w przypadku znaczników mitologii używanych do wykładania bogów, modlitwę otrzymuje osoba, która odkryła (nie dobrała!) daną kartę. To kolejna rzecz, którą trzeba mieć na uwadze planując swoją strategię – i dobrze!
O ile wprowadzenie bogów oceniam bardzo dobrze, to nie jestem wielkim fanem kart świątyń, zastępujących gildie. Na koniec gry dają one punkty zależnie od tego, ile świątyń wybudowaliśmy. Są drogie, ale posiadając odpowiedni znacznik mitologii możemy stawiać je za darmo. To sensowne rozwiązanie fabularne, ale stare, dobre gildie podobały mi się bardziej. Niemniej jednak to dodatkowy aspekt, z którym trzeba liczyć się podczas zabawy i jako taki sprawdza się nieźle.
Nowe cuda i żetony postępu są związane z wprowadzonymi do rozgrywki bogami. Nie robią szału, ale zawsze są jakąś alternatywą dla tych dobrze już znanych. Ogólnie więc Panteon wypada bardzo ciekawie, nie zmienia diametralnie Pojedynku, ale go odświeża i dodaje mu głębi. Więcej decyzji sprawia też, że partie są trochę dłuższe, ale wciąż bez problemu zamykają się w godzinie.
Kasia:
Z Panteonem rozgrywka w 7 Cudów nieco się wydłuża, co jak dla mnie jest po prostu neutralnym zjawiskiem. Trochę bardziej czasochłonne jest także przygotowanie gry, choć nadal mieści się ono w akceptowalnych granicach.
Już
od otwarcia pudełka uderzyła mnie jednak zauważalna różnica w wykonaniu
komponentów (kart i trochę różniących się odcieniem żetonów postępu) z podstawki i dodatku. Zwłaszcza przy pierwszym kontakcie
uznałam to za spore przewinienie. I
choć w trakcie rozgrywek nie jest to aż tak dotkliwe, to życzyłabym
sobie, aby takie niespodzianki więcej mnie nie spotykały ;).
Panteon wprowadza do Pojedynku ciekawą możliwość, mianowicie dotychczas byliśmy zmuszeni do naprzemiennego dobierania kart, teraz możemy zamiast tego kupić jedno z dostępnych bóstw. Otwiera to pole do jeszcze bardziej wnikliwego kombinowania i obserwowania sytuacji na stole.
Mam jednak także pewną wątpliwość, gdyż nie do końca przekonują mnie nowe świątynie obecne w trzeciej erze. Są one stosunkowo łatwe do zdobycia, a dają posiadaczowi sporo punktów. Uważam, że niepotrzebnie zastąpiły one bardziej wyważone gildie z podstawowej wersji gry.
Zdecydowaną zaletą dodatku jest natomiast odkrycie w Pojedynku nowych pokładów regrywalności. Dość duża liczba bogów oraz fakt, że tylko część z nich pojawia się w każdej rozgrywce sprawiają, że Panteon dobrze pełni rolę „odświeżacza” podstawowej wersji gry.
Ocena Wiktora: 8/10
Ocena Kasi: 7/10
Ocena:
Wiktor:
Panteon to bardzo fajny dodatek! Urozmaica zabawę, ale nie zmienia jej głównych założeń. Bogowie są przydatni, ale nie zawsze ich koszt wart jest tego, co oferują. W pudełku nie ma zbyt wielu elementów, ale wystarczają one do tego, by uatrakcyjnić Pojedynek. Polecam wszystkim fanom podstawki! Nie zawiedziecie się!
Kasia:
Rdzeń gry pozostaje taki sam, tak jak i moje odczucia z rozgrywek, z dodatkiem oraz bez niego. Uważam więc, że Panteon zasługuje na uwagę szczególnie wtedy, jeśli chcecie odświeżyć sobie nieco Pojedynek i mieć pretekst do częstszego zdejmowania go z półki. Jeśli jednak nie zdecydujecie się na dodanie tego rozszerzenia do swojej kolekcji, to też dużo nie stracicie. Bardziej traktuję go bowiem w kategoriach ciekawostki czy gadżetu niż planszówkowego „must have”.
- Dla kogo?
Dla: fanów 7 Cudów świata: Pojedynku; miłośników mitologii i ładnych ilustracji
Plusy:
- zwiększa regrywalność
- odświeża Pojedynek, ale nie wprowadza rewolucji
- więcej decyzji do podjęcia
- różniące się mitologie
- bardzo ładne ilustracje bogów
Minusy:
- niewielka różnica w wykonaniu kart i żetonów postępu
- świątynie zastępujące gildie (ale to drobny minusik)
- trochę mało zawartości
7 Cudów świata: Pojedynek – Panteon możecie kupić w sklepie REBELpl.
Grę przekazało nam wydawnictwo REBEL.pl. Dziękujemy!
4 komentarze
Unknown
Orientujesz się może czy są planowane kolejne dodatki???
Planszówki we dwoje
Są na pewno dwie dodatkowe karty cudów – Messe i Statua Wolności, ale o kolejnych dodatkach nic nie słyszałem.
– W.
DRAart
Co do niewielkiej różnicy w wykonaniu kart i żetonów postępu to chyba ten problem nie występuje w każdym egzemplarzu gry, bo u mnie różnicy nie widać.
Planszówki we dwoje
Chodzi o rewersy, nie zawsze to widać, ale jak się przyjrzy, to jest to dostrzegalne. Przynajmniej u nas 😛
-W.